Obie ekipy w tabeli dzieli przepaść, na dodatek Termalica w Ekstraklasie nigdy nie wygrała z Rakowem. Tradycji stało się zadość. Mecz zaczął się jednak od groźnej akcji gospopdarzy - przed szansą ledwie 5 metrów od bramki Rakowa stanął Kacper Śpiewak, ale zdążył zablokować go Milan Rundić. Ale potem dominowali już goście, którzy wywarli dużą presję na ekipie z Niecieczy, która momentami nie potrafiła wyprowadzić piłki z własnej połowy. Albo popełniała koszmarne błędy. Maszyna pod nazwą Raków najlepiej naoliwiona Po jednym z nich w końcu w 37 minucie Raków potwierdził swoją przewagę. Zaczęło się od fatalnego wznowienia gry przez bramkarza gospodarzy, piłka spadła pod nogi Patryka Kuna, który prostopadłym podaniem uruchomił w polu karnym Ivi Lopeza, a hiszpański napastnik gości takich okazji nie zwykł marnować. Ale po przerwie częstochowianie niespodziewanie oddali pola gospodarzom i kilka razy zakotłowało się pod bramką Vladana Kovacevicia. I gdy wydawało się, że gol wyrównujący jest coraz bliżej, wynik podwyższyli przyjezdni - dośrodkował Deian Sorescu, strzał Tomasa Petraska odbił Paweł Pawluczenko, ale przy dobitce Vladislavsa Gutkovskisa musiał już skapitulować, choć piłka otarła się o nogę bramkarza "Słoni". Drugi gol mocno ostudził zapędy jedenastki Radoslava Latala i uspokoiła nerwowych po przerwie podopiuecznych Marka Papszuna. Bliżej trzeciego trafienia byli goście, m.in. minimalnie chybił Marcin Cebula. Już w doliczonym czasie Sebastian Musiolik niecałe dwie minuty po wejściu na boisko wykorzystał nieudaną pułapkę ofsajdową gospodarzy, przerzucił Pawluczenkę i skierował piłkę do pustej bramki, pieczętując pewną wygraną lidera. Raków zdobył więc planowe 3 punkty i czeka na ruch rywali w walce o tytuł mistrza Polski - Pogoni i Lecha. Już w środę zagra w Szczecinie mecz, który może mieć w tej rywalizacji kluczowe znaczenie. Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Raków Częstochowa 0-3 (0-1) 0-1 Ivi Lopez (36.), 0-2 Gutkovskis (62.), 0-3 Musiolik (90+1) Bruk-Bet Termalica: Pawluczenko - Domgjoni (46. Poznar), Tekijaski, Hybs (64. Grabowski), Grzybek - Radwański, Wlazło, Domrbovski, Hubinek, Mesanović (78. Varga) - Śpiewak (64. Poliarus, 85. Stefanik). Trener Radoslav Latal. Raków: Kovacević - Petrasek, Krzyżak - Lederman (89. Sapała), Gwilia (78. Czyż), Kun, Rundić, Sturgeon (57. Cebula), Sorescu - Ivan Lopez (89. Musiolik), Gutkovskis (78. Arak). Trener Marek Papszun. Żółte kartki: Wlazło - Kun. Sędziował Daniel Stefański.