Ważna konferencja bez polskich dziennikarzy Stadiony Rakowa Częstochowa i Spartaka Trnawa dzieli zaledwie 370 km, niewiele ponad cztery godziny jazdy. Nie brakuje dalszych wyjazdów w ramach PKO BP Ekstraklasy, a jednak w ślad za Rakowem, na atrakcyjnie zapowiadającą się rywalizację ze Spartakiem, nie dotarł ani jeden polski dziennikarz. - Proszę, teraz pora na pytania ze strony polskich mediów - powiedział prowadzący przedmeczową konferencję PR menedżer Spartaka Patrik Velszic. Okazało się, że jednak polskich dziennikarzy nie było. Na konferencji byli obecni jedynie przedstawiciele biura prasowego Rakowa. Dlatego nikt spośród Polaków nie zadał żadnego pytania trenerowi Spartaka Michalowi Gaszparikowi, który jako piłkarza 10 lat temu do Trnawy trafił z ... Górnika Zabrze. Pod wodzą trenera Adama Nawałki Gaszparikowi w Polsce najbardziej wyszedł mecz z marca 2011 r. przeciw Zagłębiu Lubin, wygrany 5-1, w którym zdobył dwa gole i zaliczył asystę. Michal Gaszparik zapewnia, że zna sposób na pokonanie Rakowa Teraz Gaszparik dobrze sobie radzi w roli trenera Spartaka, którego prowadzi od 1 stycznia 2021 r. W 67 spotkaniach uzyskał imponującą średnią dwóch punktów na mecz. W ostatnim spotkaniu ligowym zaledwie zremisował u siebie 1-1 z Żelezarnie Podbrezovą. - W meczu z Podbrezovą próbowałem zawodników już pod kątem rywalizacji z Rakowem. Dlatego skład na Raków będzie bardzo podobny - zapowiedział Gaszparik. Chwalił też częstochowian. - Raków jest wyśmienicie przygotowany, jeśli chodzi o system gry. Jest zorganizowany i zdyscyplinowany. Zawodnicy są bardzo dobrze wyselekcjonowani pod kątem pozycji, na jakich występują. Z jednej strony są wykwalifikowani technicznie, ale potrafią też biegać i walczyć do upadłego - komplementował Słowak. Zapytany o słabe strony wicemistrzów Polski zabawił się w dyplomatę, choć uchylił rąbka tajemnicy. - Nie mogę za dużo zdradzić, ale są też mankamenty. Raków gra systemem 1-3-4-3 albo 1-3-5-2, również w nim są luki w defensywie, które będziemy się starali w czwartek wykorzystać. Wierzę, że je wykorzystamy - nie kryje Michal Gaszparik. Słowacy wskazują na wartość Rakowa. 12 piłkarzy powyżej miliona euro Słowaccy dziennikarze wyliczyli, że aż 12 zawodników Rakowa ma wartość co najmniej miliona euro. Na Spartaku to nie robi jednak wrażenia. - Oczywiście, musimy pamiętać o taktyce, grać ostrożnie w obronie, pamiętać, że mamy dwa mecze, cztery połowy na rozstrzygnięcie tej rywalizacji. Wykorzystanie słabszych stron rywala. Wierzę, że będziemy aktywni, niebezpieczni z przodu. Z myślą o tym ustaliliśmy skład na mecz - zapewnił trener Spartaka. Martin Szkrtel na trybunach Nie przeceniał faktu, że kilku jego piłkarzy ma doświadczenie z polskiej ligi, jak choćby Samuel Sztefanik, który w lipcu trafił do Trnavy z Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. - Raków to jest polski zespół, ale najpewniej w wyjściowym składzie będzie miał najwyżej dwóch-trzech Polaków. Jego siła oparta jest bardziej na zagranicznych piłkarzach, więc wiedza, jaką moi zawodnicy wynieśli z polskiej ligi na niewiele się przyda - zaznaczył trener Gaszparik. W roli amuletu szczęścia Spartak ściąga na trybuny byłą gwiazdę Liverpoolu Martina Szkrtela. Wychowanek AS Trenczyn skończył karierę miesiąc temu właśnie w Trnawie. Marek Papszun z wiarą w zespół i szacunkiem dla Spartaka Trener Rakowa Marek Papszun wypowiadał się z pełnym szacunkiem dla przeciwnika. - Spartak jest wiodącą drużyną słowackiej ekstraklasy, doświadczoną w pucharach europejskich, w których, w ostatnich latach, słowackie kluby były lepsze od polskich, Spartak Trnava - lepszy od Legii, więc siła tych drużyn jest porównywalna - powiedział szkoleniowiec wicemistrzów Polski. - Natomiast to już jest historia. Mamy swoje określone cele, będziemy się chcieli zaprezentować jak najlepiej. Najlepiej byłoby wypracować zaliczkę przed rewanżem w Częstochowie i myśleć o drugim meczu - dodał. Siedzący po lewej stronie Papszuna napastnik Fabian Piasecki potwierdził, że jego celem jest również zwycięstwo nad Spartakiem i zaliczka przed rewanżem. Poproszony o wskazanie mocnych stron Spartaka, Marek Papszun na korzystną mieszankę, jaką dysponuje trener Gaszparik. - Spartak jest złożony z doświadczonych graczy, wspartych młodszymi, szybkimi zawodnikami, grający futbol bardzo ofensywny. Zdajemy sobie sprawę z siły przeciwnika, natomiast z drugiej strony zdajemy sobie sprawę ze swojej siły. Oczywiście boisko wszystko zweryfikuje, to konfrontacja międzynarodowa - odparł trener Rakowa. Pamiętajmy, że identyczne, zwycięskie plany przed rywalizacją ze Słowacją na Euro 2020 miała rok temu reprezentacja Polski Paula Sousy. Różnica w potencjałach obu drużyn przemawiała również na naszą korzyść. Oby tym razem na boisku nasz zespół wypadł korzystniej. Czytaj też: Marek Papszun: Nie wybierajmy za właściciela, czym ma jeździć