Dokonało się. Raków Częstochowa pod wodzą Marka Papszuna zdobył swoje pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Pomimo porażki z Koroną Kielce "Medaliki" skorzystały na porażce Legii i mogą cieszyć się z triumfu. Obecnie mają na koncie 71 punktów i gonią tym samym wynik z poprzedniego sezonu Lecha Poznań, który zgromadził trzy "oczka" więcej. Raków wciąż ma o co walczyć. Chodzi o rekord punktów w Ekstraklasie "Kolejorz" za kadencji Macieja Skorży zdobył mistrzostwo, mając na koncie właśnie 74 punkty. Jest to oczywiście najlepszy wynik w historii Ekstrakalsy, ponieważ dopiero co przestała obowiązywać zasada podziału tabeli na grupę mistrzowską i spadkową po sezonie zasadniczym. Dodatkowo liga została rozszerzona do 18 drużyn, co daje większe możliwości w tym zakresie. Takie same zasady panowały również w poprzednim sezonie, ale wówczas Legia Warszawa zdołała uzbierać "jedynie" 64 punkty. Do końca sezonu PKO BP Ekstraklasy pozostały jeszcze trzy kolejki. Raków Częstochowa zmierzy się w nich z: Lechem Poznań, Wisłą Płock i Zagłębiem Lubin. Jeśli podopieczni Marka Papszuna wygrają wszystkie te spotkania, będą mieli na koncie aż 80 punktów. Taki rekord byłby nie lada wyzwaniem dla każdego mistrza, który chciałby go pobić. Marek Papszun, czyli główny architekt sukcesu Rakowa Częstochowa, po tym sezonie pożegna się ze śląskim klubem. W ciągu siedmiu lat szkoleniowiec wyprowadził go z drugiej ligi, a następnie zdobył dwa puchary i dwa superpuchary Polski. Swoją przygodę z "Medalikami" spuentował w najlepszy możliwy sposób, czyli zdobyciem pierwszego w historii Rakowa mistrzostwem kraju. Jego następcą na tym stanowisku w kolejnym sezonie będzie dotychczasowy asystent, Dawid Szwarga.