Spotkanie Karabach Agdam - Raków Częstochowa prowadził niemiecki sędzia Sven Jablonski. Przyznać trzeba, że zaprezentował się on z dobrej strony i przez cały okres panował nad zawodami. To ważne, zwłaszcza patrząc przez pryzmat pierwszego meczu, gdy dużo mówiło się o słabej dyspozycji arbitra. Raków Częstochowa skrzywdzony przez sędziów. Medalikom należał się rzut karny Niestety, mimo dobrej dyspozycji sędziowie popełnili błąd, nie dyktując rzutu karnego dla Rakowa Częstochowa w 23. minucie spotkania. Sędzia Sven Jablonski z boiska nie zauważył odbicia piłki od ręki, a jego koledzy, którzy siedzieli przed monitorami VAR z niewiadomych względów nie podjęli interwencji. Sytuacja była dość jasna i klarowna do oceny, dlatego tym bardziej trudno zrozumieć tok rozumowania niemieckich sędziów VAR. Zobacz także: Potwornie wyglądająca kontuzja. Marcelo 'skasował' rywala [WIDEO] W 23. minucie John Yeboah wyszedł sam na sam z bramkarzem. Gdy napastnik Rakowa wbiegł w pole karne rywali, został dogoniony przez Kevina Medina. Defensor Karabachu próbował zablokować strzał rywala i w efekcie w dziwny sposób rzucił się w kierunku piłki, wystawiając do przodu nogę. Futbolówka odbiła się od nogi Medina, następnie uderzyła w ziemię i trafiła w jego rękę, tym samym blokując strzał na bramkę. Raków Częstochowa zwycięski, choć skrzywdzony. Rzut karny był ewidentny Sędzia Sven Jablonski zdecydował się na odgwizdanie rzutu rożnego i ku zdziwieniu nikt z piłkarzy Rakowa nie domagał się rzutu karnego. Prawdopodobnie żaden z graczy nie dostrzegł kontaktu piłki z ręką, choć na powtórkach jest to dość ewidentne. Zobacz także: Właściciel Rakowa skomentował wielki sukces Zgodnie z przepisami gry, dozwolony kontakt piłki z ręka jest wtedy, gdy ręka podpiera ciało zawodnika, np. amortyzując upadek. W analizowanej sytuacji z meczu Karabach Agdam - Raków Częstochowa tak jednak nie było. Ręka Kevina Medina znacznie odstaje od jego ciała, co interpretowane jest jako nienaturalne powiększenie obrysu, które jest przewinieniem. Fakt, że piłka odbiła się najpierw od jego nogi niewiele zmienia, gdyż był to strzał, a piłka i tak zmierzała w kierunku bramki. W związku z powyższym, uważam że sędziowie po interwencji VAR i wideoweryfikacji powinni odgwizdać rzut karny dla Rakowa Częstochowa. Na szczęście, polskiej drużynie udało się wygrać i po meczu możemy mówić o dużym błędzie, a nie skandalu.