Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcyMecz z Jagiellonią był szczególnie ważny zwłaszcza dla Rakowa. Po bardzo dobrym początku sezonu przydarzyły się niedawne wpadki z Cracovią, Lechią Gdańsk oraz Górnikiem Zabrze, co sprawiło, że strata częstochowian do liderującego Lecha Poznań zaczęła niebezpiecznie rosnąć. Dzięki dzisiejszej wygranej strata do "Kolejorza" wynosi trzy "oczka". Lech swoje spotkanie zagra jutro z Górnikiem Zabrze. Pierwsza połowa była bardzo żywa, energiczna, choć nie obfitowała w sytuacje bramkowe. Działo się jednak sporo.Już po 20 minutach boisko musiał opuścić kontuzjowany Milan Rundić, którego zmienił Wiktor Długosz. Chwilę później doszło też do wymuszonej zmiany w szeregach białostoczan, gdy Bartosza Bidę musiał zmienić Andrzej Trubeha. W doliczonym czasie gry doszło zaś do sporej kontrowersji. Po rzucie rożnym piłka trafiła w okolice ręki Miłosza Matysika. Piłkarze Rakowa domagali się rzutu karnego, a sędzia Tomasz Musiał czekał na sygnał z wozu VAR. Nie doczekał się, wobec czego nakazał wznowienie gry od bramki. Raków - Jagiellonia. Pogrom po przerwie Wynik meczu Raków otworzył po przerwie. Po kombinacyjnej akcji z lewej strony pola karnego przedarł się Patryk Kun. Doskonale "przełożył" obrońcę przy samej linii bocznej, po czym zagrał przed bramkę do Fabio Sturgeona. Ten z bliskiej odległości nie mógł się pomylić! Nieco ponad 10 minut później było już 2-0 dla Rakowa! Tym razem z rzutu wolnego dośrodkował Ivi Lopez, a Andrzej Niewulis wygrał pojedynek z Michałem Pazdanem i głową trafił do bramki. Niewulis był bardzo bliski zdobycia swojej drugiej bramki w 77. minucie. Znów podawał mu Lopez, który niemal skopiował akcję Kuna z pierwszej akcji bramkowej. Kapitan Rakowa doszedł do strzału, a piłkę zatrzymał Pazdan niemal na linii bramkowej.Trzecią bramkę Rakowowi udało się zdobyć chwilę później. Piłkarze Marka Papszuna przeprowadzili wzorowy kontratak. Prawą stroną urwał się Mateusz Wdowiak, doskonale dostrzegając Lopeza w polu karnym. Dograł piłkę do Hiszpana, a ten zmieścił piłkę między Pavelsem Steinborsem a słupkiem. Dwie minuty później Wdowiak do asysty dorzucił bramkę i było już 4-0! Kun odebrał piłkę rywalom na połowie gości, a Ben Lederman podał prostopadle do Wdowiaka. Ten oddał strzał czubkiem buta, kierując piłkę do bramki.Tuż przed końcem spotkania sędzia Tomasz Musiał oglądał jeszcze na VAR-ze sytuację, w której Steinbors "wyciął" Wdowiaka, jednak uznał, że Rakowowi nie należy się rzut karny. Podyktował rzut rożny, a Raków i tak zamienił go na gola! Bardzo głębokie dośrodkowanie Lopeza wykorzystał Zoran Arsenić. Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 5-0 (0-0)Bramki: 1-0 Sturgeon (52.), 2-0 Niewulis (64.), 3-0 Lopez (80.), 4-0 Wdowiak (82.), 5-0 Arsenic (88.). WG