Raków Częstochowa zakwalifikował się do europejskich pucharów i <a href="https://sport.interia.pl/puchar-polski/news-rakow-czestochowa-zadebiutuje-w-europejskich-pucharach-czeka,nId,5207147">zagra tam od drugiej rundy Ligi Konferencji. Będzie debiutantem w europejskich rozgrywkach</a>. Na razie jeszcze nie wiadomo, ile UEFA zapłaci za start i punkty zdobywane w tych rozgrywkach. Deklarowała, że będą to premie wyższe niż te, które dotąd wypłacała za Ligę Europy - startujący w jej fazie grupowej poznański Lech zarobił jesienią 2020 roku ogromną sumę 5 mln 376 tys. euro, a zatem niemal 25 mln zł. Po pandemii koronawirusa premie mogą zostać obcięte, ale i tak Raków wystartuje po kwoty, które znacznie zwiększą jego budżet. Raków Częstochowa zarobił 5 mln zł Na razie powiększył się on o 5 mln zł, bo tyle wynosi premia za zwycięstwo w finale Pucharu Polski. Przegrana Arka Gdynia otrzyma zaledwie 760 tys. zł. To znacznie wyższe sumy niż rok temu, gdy Cracovia Kraków ograła Lechię Gdańsk. Pokonane w półfinałach zespoły Cracovii i Piasta Gliwice otrzymają po 380 tys. zł, a ćwierćfinaliści czyli Lech Poznań, Legia Warszawa, Puszcza Niepołomice i Chojniczanka Chojnice pobiorą po 190 tys. zł. Budżet Rakowa Częstochowa wynosi 34 mln zł. Jest siódmym w polskiej Ekstraklasie. Najwyższy ma Legia Warszawa - 110 mln zł, przed Lechem Poznań - ok. 80 mln zł .