Trener Papszun pracuje w Rakowie od kwietnia 2016 roku. Razem z Marcinem Broszem, który objął Górnika Zabrze na początku czerwca tamtego roku, to w Ekstraklasie szkoleniowcy z najdłuższym stażem w najwyższej klasie rozgrywkowej, choć kiedy zaczynali pracę w swoich obecnych klubach, to na niższych poziomach. Teraz obaj dzielą i rządzą wśród najlepszych. Po ośmiu kolejkach bieżących rozgrywek Raków z 19 punktami jest przecież pierwszy, a Górnik drugi ze stratą trzech punktów. Władze Rakowa postanowiły nie czekać i już zabezpieczyły się odnośnie swojego szkoleniowca, przedłużając z nim umowę do końca sezonu 2021/22. Ma to być zabezpieczenie przed ewentualnym "wyciągnięciem" szkoleniowca przez kogoś innego. - Jestem bardzo szczęśliwy, że Marek Papszun zostaje w Rakowie na niezwykle ważny dla nas sezon 2021/2022 - podkreśla właściciel częstochowskiego klubu Michał Świerczewski. Co ciekawe zaraz po przedłużeniu umowy trener Papszun zasadził w Częstochowie na terenie Promenady Śródmiejskiej... drzewo! Ma to być nowy zwyczaj, osoba z którą umowa będzie przedłużana, to będzie sadziła pod Jasną Górą drzewo. W przypadku szkoleniowca była to sosna czarna. - Czuję się jakbym zapuszczał tu korzenie. Jestem w Częstochowie już dość długo, więc trochę wrastam w to miasto. Los piłkarza czy trenera jest bardzo zmienny, ale jeśli kiedyś stąd odejdę, to przynajmniej zostanie po mnie to drzewo, które nadal będzie służyć ludziom - powiedział Papszun po podpisaniu nowej umowy z klubem, który tak wiele mu zawdzięcza. To przecież awanse z II ligi do Ekstraklasy, półfinał Pucharu Polski w zeszłym roku, a teraz - po raz pierwszy w historii częstochowskiej piłki - miejsce na szczycie ekstraklasowej tabeli. To nie wszystko, bo wielu piłkarzy robi indywidualne postępy, trafiając do różnych reprezentacji, także zagranicznych. Duża w tym zasługa 46-letniego szkoleniowca. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy</a> Michał Zichlarz