Tomasz Brożek, Interia: Jak w tej chwili trenuje i funkcjonuje pierwsza drużyna Rakowa Częstochowa oraz pozostali pracownicy klubu? W skrócie - jak wygląda wasze życie codzienne? Daria Wollenberg, rzecznik prasowy Rakowa Częstochowa: - Trudno mówić o życiu codziennym klubu, kiedy nas w klubie po prostu nie ma. Zawodnicy trenują według indywidualnych rozpisek, które otrzymują od sztabu szkoleniowego. Jest to nie tylko trening fizyczny, dostają także zadania dotyczące analizy gry zespołu, zawodników, postawy w poszczególnych spotkaniach. Pracy jest więc naprawdę dużo. Pozostali pracownicy działają zdalnie. Codziennie jesteśmy codziennie dostępni od godziny 9 do 17, czyli tak jak zazwyczaj w biurze. Wykonujemy swoje zadania, spotykamy się na wideokonferencjach i ustalamy bieżący plan działania. A jak wygląda sytuacja młodych adeptów futbolu z klubowej akademii? Oni również trenują w domach? - Tak. Zawodnicy akademii także są w stałym kontakcie ze swoimi trenerami i wykonują różne zadania. W ich przypadku również zachowana jest pewna ciągłość pracy, oczywiście na tyle, na ile jest to możliwe. Trener Wisły Kraków Artur Skowronek zdradził, że w "Biała Gwiazda" postara się od kwietnia zorganizować dla piłkarzy treningi w parach. Czy Raków ma podobny zamysł? - Różne są pomysły, ale dopóki nie zostaną one wdrożone, nie chciałabym się wypowiadać na ich temat. Wszyscy piłkarze przebywają w Częstochowie? Czy może część dostała pozwolenie na powrót do rodzinnych domów? - Wszyscy piłkarze od czasu powrotu z Wrocławia, gdzie miał być rozegrany mecz ze Śląskiem, przebywają w Częstochowie i mają zakaz opuszczania miasta. Chodzi o względy bezpieczeństwa. Gdyby każdy pojechał do swojego domu, znacznie wzrosłoby ryzyko zakażenia koronawirusem. Dodatkowo zawodnicy mają ograniczoną do minimum możliwość wychodzenia z domu i kontaktowania się z innymi osobami. Dotyczy to także obcokrajowców, bo jak wiadomo, powrót do Polski zza granicy wiązałby się z dwutygodniową kwarantanną. W ostatnich dniach klub przedłużył kontrakty z Jakubem Batorem i Jakubem Apolinarskim, z drugiej strony z Częstochową pożegnali się Bryan Nouvier i Andrija Luković. Ich odejście jest podyktowane koniecznością ograniczenia kosztów w dobie pandemii, czy nie ma to żadnego związku z nadchodzącym kryzysem finansowym? - Nie, tu nie ma żadnego powiązania. Rozmowy dotyczące rozwiązania kontraktów trwały już jakiś czas i rozpoczęły się zanim koronawirus pojawił się w Europie. Obecna sytuacja paradoksalnie pomogła w rozwiązaniu tych umów. Zawodnikom zależało na tym, żeby jak najszybciej wrócić do swoich domów. Ale tak jak mówię, ten ruch nie był wywołany przez wybuch pandemii, wszystko było planowane, a negocjacje trwały. Teraz po prostu udało się osiągnąć korzystny dla obu stron kompromis. Pozostając w tematyce oszczędności - jak piłkarze podchodzą do ewentualnego obniżenia pensji? Mają na ten temat rozmawiać osobiście z władzami klubu, zgadza się? - Tak. W najbliższym czasie mają się rozpocząć rozmowy zawodników z zarządem klubu. Jak podkreślał właściciel Rakowa (Michał Świerczewski - przyp. TB), każda z tych rozmów będzie przeprowadzana indywidualne, więc to nie będzie podejście ogólnikowe i dotyczące wszystkich. Rozmawiał: Tomasz Brożek <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Obecna tabela Ekstraklasy - sprawdź!</a>