W teorii tylko piłkarska katastrofa mogłaby sprawić, że Raków Częstochowa nie awansuje do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. W pierwszym spotkaniu drużyna trenera Marka Papszuna wygrała aż 5-0 i zapewniła sobie olbrzymią zaliczkę przed czwartkowym rewanżem. Ten jednak nie będzie spacerkiem, bo piłkarze Astany na swoim terenie w przeszłości potrafili pokonać nawet Manchester United. Dodatkowo Rakowowi nie pomogą trzej kluczowi zawodnicy: Deian Sorescu, Bogdan Racovițan i Ivi López. Jak potwierdziła Interia, dwaj z nich zostali w Polsce z powodu problemów zdrowotnych. Raków bez największej gwiazdy Raków do Kazachstanu wystartował we wtorek o godz. 12 z lotniska w Pyrzowicach. W wyczarterowanym samolocie nie znalazło się kilku zawodników, między innymi Tomáš Petrášek, Andrzej Niewulis, Marcin Cebula czy Walerian Gwilia. Wszyscy oni narzekają na kontuzje i w ostatnim czasie nie mogli pomóc kolegom w międzynarodowej rywalizacji. Do stolicy Kazachstanu nie poleciało także trzech kolejnych piłkarzy, którzy pierwszy mecz z Astaną rozpoczęli w podstawowym składzie. Sorescu otrzymał dwie żółte kartki i już po dwudziestu minutach musiał opuścić murawę. Tylko do przerwy wytrzymał Racovițan, którego zmienił Fran Tudor, natomiast ponad osiemdziesiąt minut rozegrał bohater meczu - López (zdobywca bramki i dwóch asyst). W czwartek żaden z nich nie wybiegnie na murawę Astana Areny. Koczerhin za Lópeza? W przypadku największej gwiazdy zdobywców Pucharu Polski chodzi o drobny uraz. Podobnie jest z Racovițanem. Jak usłyszeliśmy od trenera Rakowa, zdecydował on, że narażanie zawodników na pogłębienie urazów byłoby zbędnym ryzykiem i na początku tygodnia podjęto decyzję, że obaj zostaną w Częstochowie. - Jeśli awansujemy dalej, to w pierwszym meczu kolejnej rundy powinniśmy z nich skorzystać - powiedział Interii Papszun. Nieoficjalnie można usłyszeć, że Lópeza zastąpi pozyskany kilka miesięcy temu Ukrainiec Władysław Koczerhin, natomiast na prawy wahadle za Sorescu może wystąpić Stratos Svarnas. Jeśli Raków utrzyma przewagę z pierwszego meczu i awansuje do 3. rundy, to prawdopodobnie zmierzy się w niej ze słowackim Spartakiem Trnawa. Z Nur-Sułtan Sebastian Staszewski, Interia