<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/rakow-czestochowa-legia-warszawa,5911" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Raków Częstochowa - Legia Warszawa!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/rakow-czestochowa-legia-warszawa,id,5911" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> Legioniści w poprzedniej kolejce też nie zachwycili, ale ostatecznie pokonali ŁKS 3-1 i do Bełchatowa przyjadą jako faworyci. Do tej roli zdążyli zapewne przywyknąć, a rywalom to nie przeszkadza - przegrać z Legią to nie wstyd, a każdy inny wynik zostanie uznany za sukces. Jak smakuje zwycięstwo nad obecnym liderem Ekstraklasy "czerwono-niebiescy" przekonali się w roku ubiegłym, gdy jeszcze jako pierwszoligowcy wygrali z Legią 2-1 w ćwierćfinale Pucharu Polski. Za kilkanaście dni minie rocznica tego wydarzenia, a częstochowscy kibice, którzy w sobotni wieczór zapełnią trybuny "GIEKSA Areny" w Bełchatowie, czekają na pierwsze zwycięstwo swojej drużyny nad stołeczną ekipą w Ekstraklasie, gdyż z dziewięciu dotychczasowych legioniści wygrali sześć, a trzykrotnie padł remis. W rundzie jesiennej w Warszawie gospodarze triumfowali 3-1, po trzech golach Jarosława Niezgody i honorowym trafieniu czeskiego obrońcy Tomasa Petraska dla beniaminka. W rewanżu nie zagra jednak żaden z nich, gdyż najlepszy dotychczas snajper ekstraklasy zamienił ją na Major League Soccer przenosząc się do Portland Timbers, a kapitan Rakowa musi odpokutować czwartą żółtą kartkę w sezonie, jaką zobaczył w Poznaniu. Absencja Petraska to niejedyne zmartwienie szkoleniowca Marka Papszuna, gdyż on sam mecz z Legią zobaczy z trybun - to konsekwencja czerwonej kartki, jaką otrzymał w Poznaniu. Na ławce zastąpi go Portugalczyk Goncalo Feio, który w przerwie zimowej objął stanowisko drugiego trenera Rakowa, zwolnione przez Macieja Kędziorka. Papszun żartował, że "z góry lepiej widać", ale oczywiście w sobotę wolałby być bliżej drużyny. Przyznał też, że jego zachowanie wobec sędziego Pawła Raczkowskiego było naganne, bo mimo błędów popełnianych przez arbitra powinien utrzymać nerwy na wodzy. Pytany o to, kto zajmie miejsce Petraska, odparł: "Mamy kilku zawodników, którzy mogą zagrać na tej pozycji. Byliśmy przygotowani na to, że Tomas w końcu tę czwartą kartkę dostanie i trzeba go będzie zastąpić. Niemniej jest on jedynym zawodnikiem Rakowa, który w tym sezonie zagrał do tej pory we wszystkich meczach Ekstraklasy i to zawsze od początku do końcowego gwizdka". Jednym z kandydatów do zastąpienia rosłego Czecha jest Andrzej Niewulis, który przed rokiem strzelił bramkę w dogrywce i przesądził o pucharowym zwycięstwie Rakowa nad Legią. Tyle, że ma za sobą prawie dziewięciomiesięczną przerwę w grze po kontuzji kolana, jakiej doznał w końcówce poprzedniego sezonu i operacji, jaką przeszedł w Barcelonie. Zadeklarował co prawda, że jest gotowy do gry, ale i zaznaczył, że nie jest jeszcze w takiej dyspozycji jak przed urazem. Bardziej prawdopodobne niż wystawienie Niewulisa wydaje się przesunięcie na środek obrony Jarosława Jacha i uzupełnienie defensywy przez Kamila Kościelnego. Zresztą on także może grać na pozycji Petraska, a do dyspozycji jest jeszcze Arkadiusz Kasperkiewicz, który jesienią również leczył kontuzję. Pod znakiem zapytania stoi natomiast debiut w barwach Rakowa pozyskanego zimą słoweńskiego pomocnika Davida Tijanica, który doznał urazu stawu skokowego. Wszyscy pozostali zawodnicy są zdrowi i mogą grać z Legią. Początek spotkania w Bełchatowie w sobotę o godz. 20. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>