Raków Częstochowa do końca walczył o awans do piłkarskiej elity. Po dość pechowym przegranym spotkaniu w Sosnowcu (tam częstochowianie musieli rozegrać mecz czwartej rundy eliminacji LM, ponieważ ich obiekt nie spełnia wymogów), pojechali do Kopenhagi z niewielkimi szansami, ale tanio skóry nie sprzedali. Sytuacja wydawała się beznadziejna, gdy w 36. minucie Denis Vavro skorzystał z niefrasobliwego wybicia jednego z zawodników Rakowa i zdecydował się na sytuacyjny strzał z dystansu, czym kompletnie zaskoczył Vladana Kovacevicia. Raków do gry wziął się pod koniec spotkania i udało mu się zepchnąć rywali do defensywy. Efekt? Gol na 1-1 Łukasza Zwolińskiego oraz blisko 10 minut drżenia gospodarzy o wynik. Raków nie zdołał już jednak nic więcej zrobić. - Gratulacje dla Kopenhagi. Kończymy ten mecz z przekonaniem, że byliśmy bardzo, bardzo blisko. Myślę, że wszyscy mieli takie wrażenie, że mecz mógł potoczyć się w drugą stronę - ocenił zaraz po meczu Dawid Szwarga, trener Rakowa. Trener Rakowa zabrał głos po meczu. Jasna deklaracja Dłużej z refleksją czekał Michał Świerczewski, właściciel mistrzów Polski. 12 godzin po zakończeniu potyczki napisał jednak na Twitterze: Raków czeka na rywali w Lidze Europy Ogranie na arenie międzynarodowej częstochowianie będą mogli zyskiwać w Lidze Europy. Losowanie grup odbędzie się 1 września w Monaco, ale już teraz wiadomo, że mistrzowie Polski w tych rozgrywkach sporo zarobią. W tym momencie częstochowski klub jest pewny otrzymania 3,63 miliona euro - to nagroda gwarantowana za sam awans do fazy grupowej. Za każde kolejne spotkanie można jednak dostać kolejne premie. Na Raków czekają miliony euro. Nawet tyle może dostać za grę w Lidze Europy