Fatalnie zaczął się sezon 2023/24 dla mistrza Polski, Rakowa Częstochowa. W pierwszym przedsezonowym sparingu z Puszczą Niepołomice w Arłamowie (4-0) kontuzji doznał lider drużyny, Ivi Lopez. Początkowo wydawało się, że to nic poważnego, a jednak ostatecznie potwierdziły się najgorsze przewidywania - hiszpański wirtuoz zerwał więzadła krzyżowe, co oznacza przerwę co najmniej kilkumiesięczną przerwę w grze i późniejszą rehabilitację. Koszmar Iviego Lopeza Oznacza to, że mistrz Polski będzie musiał radzić sobie bez swojego kluczowego zawodnika w eliminacjach do europejskich pucharów. Raków Częstochowa eliminacje Ligi Mistrzów rozpocznie od dwumeczu z estońską Florą Tallin w dniach 11 i 18 lipca. Ivi Lopez do Rakowa dołączył latem 2020 r., jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy Ekstraklasy. W zeszłym sezonie we wszystkich rozgrywkach zdobył 14 bramek i zaliczył 10 asyst. Łącznie jego bilans w Rakowie to 49 bramek i 30 asyst w 113 meczach. Jak na polskie warunki Raków Częstochowa jest klubem prowadzonym wręcz modelowo, dlatego pod Jasną Górą zaczęto szukać zastępstwa właściwie od razu. O zainteresowaniu Rakowa Luisem Fernandezem, który dotychczas grał w Wiśle Kraków, graczem sprawdzonym na polskim rynku - informuje portal meczyki.pl. Jutro wygasa kontrakt Luisa Fernandeza z Wisłą, ale już wcześniej poinformowano, że współpraca nie będzie przedłużona. Rodak Iviego w poprzednim sezonie czarował w I lidze i z 20 golami został drugim najlepszym strzelcem w lidze, za Karolem Czubakiem z Arki Gdynia. Ivi krzyczał z bólu Dodatkowo Fernandez miał osiem asyst, ale jego gra nie dała Wiśle awansu, "Biała Gwiazda" uległa u siebie Puszczy w barażu aż 1-4. Klub z Reymonta płacił Hiszpanowi aż 23 tysiące euro netto - to wynagrodzenie obroniłoby się w Ekstraklasie, jednak na jej zapleczu realia finansowe są o wiele inne. Maciej Słomiński, INTERIA