We wtorek na PGE Narodowym odbędzie się finał Fortuna Pucharu Polski. Triumfatorzy dwóch poprzednich edycji - piłkarze Rakowa Częstochowa - powalczą o trzeci z rzędu tytuł z Legią Warszawa. Rywalizacja ma dodatkowy smaczek - oba zespoły rywalizowały ze sobą także w lidze. "Medaliki" są już tylko o krok od mistrzostwa, z kolei "Wojskowi" najpewniej zostaną wicemistrzami. - Cieszymy się, że możemy uczestniczyć w tym święcie. Zapowiada się wielki mecz na pięknym stadionie przy komplecie lub prawie komplecie publiczności. Pokonaliśmy tę długą drogę po to, aby wygrać. Będziemy chcieli wznieść puchar po raz trzeci z rzędu - powiedział Marek Papszun. Opiekun "Medalików" odniósł się również do obsady sędziowskiej finału. Arbitrem spotkania będzie Piotr Lasyk. - Jedyne, co jest dla mnie niezrozumiałe, to dlaczego skoro grają dwie najlepsze polskie drużyny, meczu nie sędziuje najlepszy polski sędzia. Wierzę jednak, że sędzia Lasyk udźwignie to spotkanie, bo jest doświadczonym arbitrem. Moje pytanie jest chyba jednak uzasadnione. Może ktoś mi wyjaśni, że mam zły sposób myślenia - dodał Papszun. Lasyk prowadził niedawny hit Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Rakowem Częstochowa. Nie obeszło się bez kontrowersji, a szkoleniowiec "Medalików" miał wątpliwości co do kilku decyzji. - Trzeba iść do przodu, trzeba grać. Nie mamy już na to wpływu - zakończył 48-latek. Finał Pucharu Polski: Raków wierzy w trzeci tytuł W rzeczonym spotkaniu Raków uległ Legii 1:3. Papszun został zapytany, czy w drużynie dalej żywe są wspomnienia tej porażki. - To już w nas nie siedzi, naprawdę nas to nie dotyczy. Przegraliśmy jedną bitwę, ale wiemy, że w całej wojnie przeciwnik niewiele mógł nam zrobić. Wyciągnęliśmy wnioski, wszyscy pamiętamy, jak wyglądał ten mecz. Mieliśmy kilka odpraw - i bezpośrednio po porażce, i teraz przed finałem. Wierzę, że chłopaki wcielą nasz plan w życie - odparł Papszun. Trener dodał, że pucharowe doświadczenie będzie atutem Rakowa. Wszyscy w klubie wierzą w drugą z rzędu obronę tytułu. - Mniej więcej połowa składu pamięta jeszcze triumf sprzed dwóch lat. Mamy doświadczenie, drużyna wie, jak takie mecze rozgrywać i wygrywać. To jest kapitał, którego nikt nam nie zabierze - zapewniał szkoleniowiec. Mecz Legia Warszawa - Raków Częstochowa odbędzie się we wtorek o 16:00. Jakub Żelepień, Interia