Raków Częstochowa wprawdzie przegrał mecz 31. rundy Ekstraklasy z Koroną Kielce, ale już dwie godziny później mógł świętować wywalczenie pierwszego w historii mistrzostwa Polski. Legia Warszawa przegrała bowiem z Pogonią Szczecin i straciła matematyczne szanse na dogonienie "Medalików" w ligowej tabeli. Raków Częstochowa mistrzem Polski. Michał Świerczewski czuł się "pewnie" Po tym, jak okazało się, że Raków może cieszyć się już z triumfu w rozgrywkach, Michała Świerczewskiego zapytano o to, czy była to "najdłuższa i najbardziej nerwowa niedziela" w jego życiu. - Czułem się pewnie. Wiedziałem, na ile mamy świadomą drużynę i nawet, jeśli dziś powinęła nam się noga, to wiedziałem, że w pozostałych meczach te niezbędne punkty zdobędziemy. Byłem przekonany, że to mistrzostwo wcześniej czy później znajdzie się w Częstochowie - zadeklarował właściciel klubu w rozmowie z Canal+ Sport. W Częstochowie polały się szampany. Oto co skandowali kibice Rakowa Po sezonie z posadą trenera pożegna się Marek Papszun, którego zastąpi Dawid Szwarga. Zespół z Częstochowy czeka więc nie tylko trudne zadanie obrony tytułu mistrzowskiego, ale również wyzwanie związane z organizacją pracy pod wodzą nowego trenera. Świerczewski pytany o to "co dalej" z jego klubem, odpowiedział dość enigmatycznie. - Dalej oczywiście będzie walka o jak najwyższe cele. Nie chciałbym wybiegać za daleko w przyszłość - zadeklarował. Właściciel "Medalików" zaznaczył, że wierzy jednak w to, że jego klub "będzie grał w czołówce o europejskie puchary". Jednocześnie zasugerował, że obrona tytułu mistrzowskiego w kolejnym sezonie nie będzie oczywistym zadaniem. Raków Częstochowa świętuje triumf w rozgrywkach Ekstraklasy Raków Częstochowa kolejny mecz ligowy rozegra w niedzielę 14 maja, kiedy to podejmie Lech Poznań. Zanim to nastąpi, "Medaliki" czeka kilka dni świętowania, a mistrzowska feta zaczęła się już w autokarze podczas podróży z Kielc. Błyskawiczna reakcja premiera na sukces Rakowa. Padł zaskakujący apel Po tym, jak piłkarze i członkowie sztabu Rakowa dojechali do Częstochowy, rozpoczęła się celebracja z udziałem kibiców. Jeszcze przed wyjściem zawodników do czekających na nich fanów miała miejsce wzruszająca scena z udziałem Marka Papszuna, która pokazała, jak dużym szacunkiem trener jest darzony przez swoich podopiecznych.