Serdar Dursun jest napastnikiem Fenerbahce Stambuł z kontraktem do czerwca 2024 roku. W swoim klubie nie gra pierwszym skrzypiec, jest rezerwowym, co chciał wykorzystać Raków Częstochowa i sprowadzić go na wiosnę. Do akcji weszli jednak Rosjanie z FK Chimki. Turecki piłkarz zażądał 2,5 mln euro kontraktu rocznie, co jest sumą za wysoką na możliwości polskiego klubu. To o tyle zaskakujące, że obecnie Turek zarabia w Fenerbahce trzykrotnie mniej, a ma już 31 lat i status ławkowego. Zapewne więc nie dostanie tyle, ile żąda, ale i tak wymagania piłkarza są bardzo wysokie na możliwości Rakowa. Zwłaszcza, że do akcji wkroczyło rosyjskie FK Chimki. Rosyjskie kluby są obecnie poza Europą i nie biorą udziału w rozgrywkach europejskich, a i tak Chimki są gotowe zapłacić 1 mln euro klubowi Fenerbahce i kolejny milion dla samego zawodnika. CZYTAJ TAKŻE: Sensacyjny ruch Rakowa! Twórca potęgi Legii obejmie stery w Częstochowie Jest pewna szansa dla Rakowa Częstochowa Szansą dla Rakowa jest to, że innych ofert nie ma, a okno transferowe w Rosji zamyka się w środę 22 lutego. Rosjanie mają zatem niewiele czasu, o tydzień mniej niż polski klub, który może pozostać dla Turka jedyną alternatywą. Raków Częstochowa jest liderem polskiej Ekstraklasy, z przewagą siedmiu punktów nad Legią Warszawa i trzynastu nad Lechem Poznań. Ma szansę na mistrzostwo i grę o Ligę Mistrzów.