Od kiedy w 2014 r. Raków został przejęty przez rodowitego częstochowianina, Michała Świerczewskiego, klub spod Jasnej Góry przeszedł niesamowitą drogę. Wówczas to był klub zaledwie II-ligowy (trzeci poziom ligowy), w 2019 r. Raków wrócił do Ekstraklasy, od tej pory dwa razy zdobył Puchar Polski, aż wreszcie w poprzednim sezonie upragnione, pierwsze w historii mistrzostwo. Bez dwóch zdań obecny okres jest zdecydowanie najlepszym w ponad 100-letniej historii klubu. Raków Częstochowa jest prowadzony z głową, rozsądnie, zupełnie nie po polsku - chciałoby się rzec. Kto się nie rozwija, ten się cofa, dlatego kolejnym krokiem Rakowa będzie, jak donoszą słowackie media, pozyskanie klubu filialnego w postaci Tatrana Preszów - jego właścicielem miałby zostać Michał Świerczewski. Tatran Preszów zostanie klubem filialnym Rakowa Częstochowa? Tatran to najstarszy klub słowacki, który największe sukcesy święcił za śp. nieboszczki Czechosłowacji. "Koniarze" dwukrotnie byli wicemistrzem CSRS, tyle samo grali w finale pucharu tego kraju. Słowacy toczyli wyrównane boje w europejskich pucharach, m.in. z Bayernem Monachium, VfB Stuttgart i Realem Saragossa. Obecnie, przerwę zimową Tatran spędza jako wicelider na drugim poziomie ligowym u naszych południowych sąsiadów. Ciekawostką jest fakt, że prezesem klubu, który miałby stać się filialnym wobec Rakowa jest były międzynarodowy sędzia, Lubos Michel. MS