Zeszły tydzień był prawdziwą huśtawką emocji dla wszystkich trzymających kciuki za Raków Częstochowa. Na boisku zaliczyli oni prawdopodobnie najsłabsze kilka dni w całym sezonie. Najpierw przyszła porażka w finale Pucharu Polski, z grającą w osłabieniu Legią Warszawa, a następnie w lidze zamiast "przyklepania" tytułu, była przegrana z broniącą się przed spadkiem Koroną Kielce. Pozytywne informacje przyszły w czasie powrotu do Częstochowy, bo Pogoń Szczecin wygrała z Legią Warszawa, co oznaczało, że zespół Papszuna oficjalnie został mistrzem kraju. Dziesiątki milionów złotych na stadion Rakowa Częstochowa. Premier ogłosił decyzję Marek Papszun odpiera ataki krytyków. "Jesteśmy normalnymi ludźmi" Świętowanie tytułu rozpoczęło się naturalnie momentalnie, a zanim piłkarze udali się pod swój stadion, by cieszyć się wspólnie z kibicami, postanowili rozpocząć zabawę we własnym gronie. Nagrania z celebracji były na bieżąco udostępniane w mediach społecznościowych, a część kibiców i osób ze środowiska piłkarskie skomentowała je bardzo negatywnie. Pisano chociażby, że prezentuje się to mało poważnie, a całość przypomina klimatem wesele. Do takich komentarzy postanowił odnieść się Marek Papszun. Piłkarz Rakowa wziął megafon i się zaczęło. Posypały się wyzwiska "Chodzę do Biedronki czy Lidla, nie mam z tym żadnego problemu, tak samo żaden z zawodników. To nie są celebryci z przerośniętym ego, że muszą teraż w pałacu świętować. Będą trenować do końca, będą grać do końca. To są 200% profesjonaliści" - dodał szkoleniowiec nowokoronowanych mistrzów Polski. Piękne słowa Barcisia o Papszunie. "Był jak reżyser w spektaklu" Papszun odniósł się także do całej dyskusji, jaka w ostatnich tygodniach narosła wokół Rakowa Częstochowa, co spowodowane było przede wszystkim ogłoszeniem jego odejścia, w którym część osób doszukiwała się drugiego dna. Skorzystał także z okazji, by wrócić do niedawnego wyroku w sprawie bijatyki po finale Puchau Polski. "Dochodzą do mnie gdzieś jakieś sygnały czy artykuły, to są one po prostu abstrakcyjne. Żyjemy w takiej rzeczywistości, że każdy może się wypowiedzieć i każdy może zaatakować. To się nie zmienia. Dzisiaj łatwo pisać komentarze, bo to proste i nieweryfikowalne, łatwo też zmanipulować, bo nikt tego nie analizuje w szczegółach. Komisja Dyscypilnarna nie była w stanie przeanalizować w szczegółach co się działo w czasie finału, to co możemy mówić o takich aspektach pod względem oceny innych tematów" - ocenił. Cios w Raków Częstochowa. Mistrzem powinien być Lech Poznań? Ekspert wprost W najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy czeka nas ligowy hit, bo Lech Poznań przy Bułgarskiej podejmie właśnie Raków. John van den Brom już zapowiedział, że jego piłkarze uhonorują sukces Rakowa i przed meczem wykonają tradycyjny szpaler. "Oczywiście, że zrobimy. To klasa klubu, klasa Lecha, a jesteśmy dużym klubem, nie będziemy w tej sytuacji żyć emocjami. Oni zasłużyli na to mistrzostwo, mają wiele punktów przewagi nad Legią, Pogonią i nad nami" - przyznał szkoleniowiec "Kolejorza".