Początek był spokojny. Raków miał minimalną przewagę, ale szybko stracił Bena Ledermana. W szóstej minucie Amerykanin doznał kontuzji i zmienił go Marko Poletanović.Częstochowianie pierwszą dobrą okazję mieli w 11. minucie. Ivi Lopez uderzał w z rzutu wolnego, ale piłkę zdołał odbić bramkarz.Chwilę później przed szansą stanął Marcin Cebula. Dobrze mierzył, przy dalszym słupku, ale ponownie na wysokości zadania stanął Serafim Giannikoglou.Były to najlepsze okazje Rakowa w tym meczu. Częstochowianie mieli przewagę, oddali sześć strzałów, ale tylko jeden był "w światło bramki". Z kolei rywale zakończyli mecz z zerowym kontem, jeśli chodzi o celne uderzenia na bramkę.Historyczny, pierwszy mecz Rakowa na międzynarodowej arenie zakończył się więc bezbramkowym remisem. Rewanż odbędzie się za tydzień w Bielsku-Białej, gdzie Raków będzie rozgrywał mecze pucharowe. Początek spotkania o 19.MP Najnowsze informacje z igrzysk olimpijskich - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź</a>