Porażka 0:1 w Częstochowie byłą wynikiem, który nie pozbawił Rakowa wszelkich nadziei na awans do Ligi Mistrzów. Piłkarze Dawida Szwargi wyszli na murawę Parken, aby wygrać z Kopenhagą i awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Niestety, w tak ważnym momencie błąd popełnił zawodnik, który jest postrzegany jako jeden z najpewniejszych elementów składu "Medalików" i jeden z najsolidniejszych bramkarzy polskiej ligi. Popis kibiców Kopenhagi. Wielkie show już przed meczem Koniec marzeń Rakowa? Bramkarz "Medalików" popełnił błąd przy golu rywali W 35. minucie Vladan Kovacević odsłonił bliższą część bramki znajdującemu się daleko od bramki Denisowi Vavro. Bramkarz w tamtym momencie spodziewał się dośrodkowania, jednak piłkarz zdecydował, że kopnie kozłującą piłkę w kierunki bramki. To kompletnie zaskoczyło Kovacevicia. Bramkarz Rakowa próbował jeszcze odbić tę piłkę, ale było już za późno. Po zdobieniu jeszcze jednego kozła od murawy wpadła ona do bramki Rakowa Częstochowa. Dwie bramki zdobyte przez FC Kopenhaga w dwumeczu z Rakowem Częstochowa były dla mistrza Polski niezwykle pechowe. W pierwszym meczu o stracie gola zadecydował rykoszet. Tym razem błąd bramkarza jeszcze bardziej skomplikował "Medalikom" walkę o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.