Obecnie Sikorski jest trenerem bramkarzy w Wiśle Płock. Wcześniej, przez ponad 10 lat, w różnych klubach, współpracował z Markiem Papszunem. W latach 2016 - 2021 towarzyszył mu także w Rakowie. W programie "Cafe Futbol" na antenie Polsatu Sport, Sikorski zdradził tajniki pracy trenera Rakowa. Przyznał, że jest on bardzo wymagający. - Marek bardzo się rozwinął przez lata. Model pracy opiera na fundamencie swoich zasad. Wymaga to ogromnego poświęcenia od zawodników i członków sztabu szkoleniowego, często ze szkodą dla najbliższych. Sądzę jednak, że na najwyższym poziomie nie da się osiągnąć sukcesu bez ciężkiej pracy - przyznał. Sikorski zdradził też, że Papszun cieszy się ogromnym zaufaniem ze strony właściciela Rakowa. Choć we wcześniejszych latach bywało różnie, a podczas pracy na zapleczu PKO Ekstraklasy, Papszun był blisko pożegnania się z posadą. - Michał Świerczewski obdarzył go zaufaniem. Dzięki temu mógł wprowadzić swoje zasady i bezwzględnie je egzekwować. To jest klucz do sukcesu. Żaden trener w Polsce nie ma takiego zaufania - powiedział Sikorski. - Po awansie do 1. Ligi, po sześciu kolejkach zajmowaliśmy przedostatnie miejsce w tabeli. Zawiązała się grupa, która namawiała właściciela do zmiany trenera. Dobrze dla Rakowa się stało, że Świerczewski zaufał intuicji i nie uległ presji. Dał nam pracować i zespół został wyprowadzony z kryzysu. Był to moment, gdy jechaliśmy na mecz z Chojniczanką, która była wtedy wiceliderem i straciła najmniej bramek w lidze. Cały czas pracowaliśmy nad przejściem z ataku do obrony. Wykonaliśmy roszady w składzie, które przyniosły wygraną. Potem przyszła seria zwycięstw i mogliśmy pracować przez kolejne lata - dodał. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście!