Przed ostatnią serią gier Raków Częstochowa zachowywał jeszcze szanse na zajęcie trzeciego miejsca w grupie, co oznaczałoby prawo gry w fazie pucharowej Ligi Konferencji. Stracie z Atalantą Bergamo okazało się jednak katastrofą. Mistrzowie Polski przegrali w Sosnowcu 0-4. Porażka jest bolesna, bo goście - już pewni gry w wiosennej odsłonie rywalizacji - wystawili do konfrontacji wielu graczy drugiego sortu. To jednak wystarczyło, by rozbić niżej notowanego rywala. Trener Rakowa skomentował pucharowy blamaż. Mówi o "kroku do przodu" Boniek tłumaczy pogrom Rakowa. "Na tym etapie nie mógł więcej zrobić" Zbigniew Boniek, regularnie komentujący pucharowe występy polskich drużyn, w piątkowy poranek postanowił podsumować nieudany finisz ekipy z Częstochowy. Nagrał krótki film przy okazji spaceru z czworonożnym pupilem. - Rakowowi należą się brawa - zakomunikował. - Pierwsze takie doświadczenie międzynarodowe. To nie jest wcale łatwe i nawet mój pies jest zgodny z moimi obserwacjami. Wydaje mi się, że Raków na tym etapie nie mógł więcej zrobić, natomiast drużyna może się dalej rozwijać i może być coraz lepsza. Mimo porażki miliony dla Rakowa. Więcej niż wiele budżetów w ekstraklasie Nie mogło również zabraknąć paru słów na temat rywala. "Zibi" wiele lat spędził w Serie A, będąc jej czołową postacią. Obecnie mieszka na stałe w Rzymie. - Atalanta? Atalanta to jest tak dobry zespół, że nawet jak wystawi 3-4 innych zawodników w ataku, to na koniec robią różnicę. Najlepszego! - zakończył pozdrowieniem Boniek. W drugiej części sezonu w międzynarodowej rywalizacji nadal oglądać będziemy Legię Warszawa. O udanym zakończeniu jej zmagań w fazie grupowej Ligi Konferencji piszemy TUTAJ.