- Zacznę od tego, że bardzo długo czekaliśmy na zwycięstwo na wyjeździe. Wcześniej wiele meczów zremisowaliśmy z klasowymi rywalami, ale brakowało nam wygranej. Przyjechaliśmy jednak do Krakowa z nastawieniem, że gramy o trzy punkty. Cały tydzień pracowaliśmy nad mentalnym wzmocnieniem zespołu, żeby grał o zwycięstwo, a nie zachowawczo - mówił na gorąco po meczu z Cracovią trener Banasik. Szkoleniowiec przed wszystkim cieszył się, że jego zawodnicy nie wystraszyli się podopiecznych trenera Michała Probierza. - Nawet, gdy straciliśmy bramkę, to wpuściłem trzech ofensywnych zawodników, bo chcieliśmy wygrać. W piłce trzeba też mieć szczęście, ale mój zespół do ostatniej minuty grał bardzo konsekwentnie o trzy punkty. Pomimo, że ryzykowaliśmy, iż stracimy bramkę - podkreślał Banasik. Mimo wygranej, szkoleniowiec będzie miał również o czym rozmawiać ze swoimi zawodnikami. Wszystko dlatego, że po bardzo dobrej pierwszej połowie, Radomiak spuścił z tonu i dał Cracovii przejąć inicjatywę. - Nie podobała mi się odsłona meczu od 46. minuty do momentu straty bramki. Inna sprawa, że można było szybciej zrobić zmiany, bo Cracovia przycisnęła nas i miała sporo groźnych stałych fragmentów gry. Zespół jednak się otrząsnął i mamy tą wygraną. Dziękuję zawodnikom, atmosfera w szatni była niesamowita. Wszyscy się cieszymy z tego zwycięstwa. Dziękuję kibicom, a taka wygrana to wielka satysfakcja. Na takie zwycięstwo zasłużyliśmy ofensywną grą. Takiego Radomiaka kibice będą chcieli oglądać - uważa Banasik. Cracovia - Radomiak 1-2. Wysokie miejsce Radomiaka w tabeli Dzięki wygranej jego drużyna awansowała na szóste miejsce w tabeli Ekstraklasy, z kolei Cracovia zajmuje ósme miejsce. Kolejne spotkanie Radomiak zagra u siebie z Górnikiem Zabrze, a "Pasy" jadą na Reymonta na spotkanie z Wisłą Kraków. PJ