- Nigdy w czasie mojej kariery piłkarskiej czy trenerskiej nie spotkałem się z sytuacją, żebym miał taki "raj" pod względem doboru bramkarzy. To sprawia jednak problemy dla piłkarzy, których jest tak wielu na jedną pozycję - mówił w przedmeczowym wywiadzie Mariusz Lewandowski. Radomiak przed sezonem sprowadził dwóch młodych golkiperów - Gabriela Kobylaka i Jakuba Ojrzyńskiego, a w kadrze wciąż jest Filip Majchrowicz. Dzisiaj Lewandowski zdecydował się postawić na wypożyczonego z Legii Kobylaka. 20-latek został sprawdzony już tuż po rozpoczęciu meczu, kiedy to mocny strzał z dystansu oddał Chuca. Debiutant nie dał się jednak zaskoczyć i zaliczył udaną pierwszą interwencję na poziomie Ekstraklasy. Jednak jak szybko Miedź zaczęła ofensywne granie, tak równie szybko je przerwała, chowając się za podwójną gardą. Radomiak zdecydowanie przeważał, a wymownym obrazkiem był rajd Leandro, który opanował piłkę na swojej połowie i z łatwością mijał kolejnych rywali, by dojść pod pole karne gości. Groźnej sytuacji co prawda z tego nie było, ale daje nam to pewien obraz gry przed przerwą. Ekstraklasa. Radomiak remisuje z Miedzią Długimi fragmentami całkiem przyjemnie obserwowało się sposób budowania akcji przez gospodarzy, szkopuł był jeden - nie sposób było nie odnieść wrażenia, że zawodnicy Radomiaka grali trochę z przeświadczeniem, że w polu karnym wciąż będzie na piłki czekał Karol Angielski. Problem w tym, że 26-latek od jakiegoś czasu korzysta już z uroków tureckiej pogody. Po przerwie Miedź wyszła już ze świadomością takiego stanu rzeczy i szybko udało jej się to zamienić na konkrety. Maciej Śliwa fantastycznie złożył się do dośrodkowania i przewrotką nie dał szans Kobylakowi. No i zaczęło się w tym meczu dziać. Mariusz Lewandowski błyskawicznie zdecydował się gonić wynik, wprowadzających dwa letnie nabytki - Daniela Pika i Michała Feliksa. Ten drugi pokazał się momentalnie, wyprzedzając Mijuskovicia i doprowadzając do drugiej żółtej kartki dla stopera Miedzi. Od tamtego momentu oglądaliśmy powtórkę z pierwszej połowy, tylko w wersji do kwadratu. Kolejne ataki Radomiaka sunęły na bramkę Lenarcika, aktywni byli zmiennicy na czele z Feliksem, a najbliżej szczęścia był Alves, którego strzał sprzed pola karnego wylądował na słupku. Cierpliwość Radomiaka popłaciła w 81. minucie. Po akcji rozgrywanej po obwodzie, rodem z parkietów piłki ręcznej, piłka trafiła do Abramowicza, który tym razem nie dośrodkowywał, tylko zdecydował się na strzał i była to znakomita decyzja, bo fantastycznym strzałem nie dał żadnych szans Lenarcikowi. Na drugie trafienie Radomiakowi zabrakło już czasu, ale zespół Lewandowskiego pokazał się dzisiaj z naprawdę niezłej strony. Miedź z kolei powinna szanować punkt zdobyty w takich okolicznościach. Radomiak Radom 1-1 Miedź Legnica 0:1 53` Śliwa1:1 81` Abramowicz czerwona kartka: 57`Mijusković kartki: 64`Leandro - 20`,57`Mijusković, 41`Chuca, 90`MatyniaRadomiak: Kobylak - Grzybek, Cichocki(75`Justiniano), Rossi, Abramowicz - Łukasik(75`Pawłowski) - Leandro(68`Semedo), Cele, Nascimento(56`Pik), Machado(56`Feliks) - Alves Miedź: Lenarcik - Matynia, Aurtenetxe, Mijusković, Gammelby - Matuszek - Zapolnik, Dominguez(70`Obieta), Chuca(59`Gulen), Śliwa - Henriquez(70`Cacciabue)Frekwencja: 4120