Jak informują "Sportowe Fakty", w Radomiaku mają więcej problemów, niż tylko wynik ostatniego meczu ligowego. Przypomnijmy, że ekipa z Radomia liże właśnie rany po tym, jak została rozgromiona 1-6 przez Zagłębie Lubin. Dziwne perypetie Radomiaka związane z klubowym lekarzem "Alexandru Buza jako lekarz klubowy beniaminka ekstraklasy działa bez wymaganej licencji. (...) Jak się dowiedzieliśmy, nie ma prawa do wykonywania zawodu w Polsce" - piszą "Sportowe Fakty". Wspomniany Buza jest obywatelem Rumunii i ma być związany z agentem Octavianem Moraru. To z kolei obywatel Mołdawii, były dyrektor sportowy rumuńskich klubów, ważna postać w Radomiaku. Jak zaznaczają autorzy artykułu - Szymon Jadczak i Maciej Siemiątkowski - rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski potwierdził im, że Buza nie ma specjalnej licencji związku piłkarskiego, z którą mógłby pracować w Ekstraklasie. Co ciekawe, według doniesień "Sportowych Faktów", Radomiak we wniosku licencyjnym wpisał nazwisko zupełnie innego lekarza, jako klubowego. Miał to być Jacek Mikołajuk, który jest posiadaczem licencji PZPN. Jak wyjaśniają autorzy artykułu, na pytanie o to, dlaczego na stanowisku lekarza klub zatrudnia właśnie Aleksandru Buzę, otrzymali następującą odpowiedź od Radomiaka: "Aleksandru Buza przedstawił dyplom lekarski, którego kopię klub posiada. Obecnie w Polsce nie ma obowiązku nostryfikacji dyplomu. Klub nie wymagał jego weryfikacji". Dziennikarze jednak nie odpuścili i - jak podkreślają - uzyskali informację od Rafała Hołubickiego, rzecznika prasowego Naczelnej Izby Lekarskiej, że "w Centralnym Rejestrze Lekarzy Buza nie figuruje". Przypomnijmy, że wokół sposobu zarządzania klubem z Radomia wybuchły ostatnio liczne kontrowersje. Dotyczyły m. in. tego, że klub zdecydował się rozstać z chwalonym wcześniej trenerem Dariuszem Banasikiem i zastąpić go niespodziewanie Mariuszem Lewandowskim. W ostatnim meczu ligowym Lewandowski i jego zespół przegrali w szokujących rozmiarach 1-6 z walczącym o utrzymanie Zagłębiem Lubin. Sam Radomiak utrzymanie zapewnił sobie już wcześniej, oczywiście jeszcze za kadencji Banasika. Czytaj także: Studio Ekstraklasa: Co dalej z Jesusem Imazem?