Filip Majchrowicz to jeden z najlepszych bramkarzy w Ekstraklasie. Polak przez wiele miesięcy prezentował wysoką formę, czym wydatnie pomógł Radomiakowi w walce o miejsce w górnej połówce ligowej tabeli. Postawę 22-latka docenili nie tylko kibice, ale i dziennikarze, którzy nominowali go do piątki najlepszych zawodników na swojej pozycji w ubiegłym sezonie. Jak ustaliliśmy, latem możliwy jest jednak transfer Majchrowicza do innego klubu. Działacze z Radomia są otwarci na negocjacje, a bramkarzem interesuje się kilka zagranicznych klubów. Majchrowicz na celowniku Według informacji Interii istnieje spora szansa na to, że Majchrowicz latem opuści zespół z Radomia. Jak nieoficjalnie słyszymy w klubie, działacze chętnie usiądą do negocjacyjnego stołu, bo w przyszłym sezonie w bramce chcieliby mieć zawodnika będącego młodzieżowcem. Poszukiwania nowego bramkarza już trwają, podobnie jak poszukiwania nowego klubu dla Majchrowicza. Z tym nie powinno być jednak większego problemu. Jak ustaliśmy, 22-latka z Olsztyna, który został nominowany do piątki najlepszych golkiperów ubiegłego sezonu Ekstraklasy, obserwuje od dawna kilka zagranicznych klubów. Potwierdziliśmy, że wśród nich są między innymi US Lecce (które awansowało właśnie do Serie A), Toulouse FC (która awansowało do Ligue1), Celta Vigo czy jeden z czołowych zespołów szwedzkich. Cena za Polaka nie powinna przekroczyć miliona euro. Lewandowski szuka piłkarzy Kto mógłby zastąpić Majchrowicza? Priorytetem jest pozyskanie - na przykład na zasadzie wypożyczenia - młodego bramkarza, który mógłby występować jako młodzieżowiec. Trener Mariusz Lewandowski intensywnie poszukuje przede wszystkim piłkarzy z polskim paszportem. Szkoleniowiec, który kilka tygodni temu zastąpił Dariusza Banasika, chciałby zmienić proporcje w szatni i postawić na Polaków. Jak wcześniej poinformował portal Weszło, na celowniku klubu znalazł się podobno gracz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, bramkarz Tomasz Loska. Problem polega na tym, że Loska ma już 26 lat i wydaje się, że w tym momencie jest tylko alternatywą na wypadek nieudanych poszukiwań młodszego zawodnika. Sebastian Staszewski, Interia