Nitot potrafi zaskoczyć. Samo zaangażowanie się w Polonię wymagało wielkiej odwagi. Trzy i pół roku temu po ogłoszeniu swojej decyzji był mocno atakowany przez kibiców Legii. Na Łazienkowskiej pojawiły się transparenty zniechęcające Francuza do inwestycji w Polonię, ofiarami hejtu ze strony pseudokibiców zostali pracownicy jego firmy. Ale Nitot się nie ugiął. Odniósł też mały sukces sportowy i organizacyjny. Uratował Polonię przed bankructwem, a zagrożony w 2000 roku spadkiem do IV ligi zespół rozpoczyna walkę o Ekstraklasę. Polonia ma być klubem przyjaznym, uśmiechniętym, pozytywnym Francuski biznesmen ma też oryginalny sposób, na jakich zasadach ma działać klub. W tradycyjnym już spotkaniu internetowym z kibicami w tzw. przedstawił założenia Polonii na ten sezon. Mówi m.in. w nim o misji klubu, w której znalazły się ważne słowa o szacunku dla rywali, w tym największego dla "Czarnych Koszul" - Legii. - Jesteśmy "Czarni Kulturalni". Naszą misją jest budowa najbardziej otwartego, przyjaznego, uśmiechniętego i pozytywnego klubu w Polsce. Zbudujemy go razem! - powiedział Nitot. - Co to znaczy? To nie znaczy, że chcemy być słabi, chcemy być silni, megasilni. Ale chcemy uniknąć problemu, który ma wiele klubów w Polsce, że jest groźna i nieprzyjemna atmosfera. Każdy jest mile widziany na naszym stadionie. Zawsze byłem tolerancyjny dla wszystkich, za wyjątkiem ekstremistów czy to religijnych, czy politycznych, ale akceptujemy wszystkich - dodał. Francuski właściciel Polonii dodał, że dla niego ważne jest, aby kibice warszawskiego klubu szanowali przeciwników. - Najważniejsze to rywale. Za to kochamy piłkę nożną. Gdyby nie było silnego rywala, to piłka nożna byłaby nudna. To zapewnia olbrzymie emocje. Bardzo żałuję, że na naszym kolejnym meczu z Wisłą Kraków nie będzie kibiców Wisły (mają zakaz wyjazdowy - przyp. ok) - stwierdził. Kibice Legii są niebezpieczni, ale to 1 procent - Naszym największym rywalem jest Legia. Myślę, że każdy kibic Polonii ma kolegów - kibiców Legii. Ja mam mnóstwo kolegów kibicujących Legii. Sam przez 10 lat chodziłem na mecze Legii. Doskonale wiem, że są niebezpieczni kibice Legii, może 1 procent. Chodzić w takiej koszulce w Warszawie (Awans jest nasz! Koszulka w barwach Polonii - przyp. ok) to jest też niebezpieczne. Możemy trafić na taką grupę chuliganów, którzy mogą nas uderzyć. Wiem o tym. Ale chcemy być silniejszy, mądrzejsi, otwarci, uśmiechnięci, pozytywni. Jeśli więc ktoś w koszulce Legii, z szalikiem Legii chce przyjść na Polonię, to ja mówię: "Chodź chłopie!" - powiedział Nitot. Olgierd Kwiatkowski