Zobacz zapis relacji na żywo z tego spotkania! Sobiech to były piłkarz Ruchu, który przed sezonem przeniósł się na Konwiktorksą. Polonia zapłaciła za 20-letniego napastnika aż milion euro. Przed rozpoczęciem sobotniej konfrontacji łatwo było wskazać faworyta. Naszpikowana gwiazdami ekstraklasy Polonia podejmowała bardzo osłabionego rywala - w zespole gości nie mogli zagrać m.in. najlepsi piłkarze tej drużyny: Łukasz Janoszka (strzelec gola w ostatnim meczu z Lechem Poznań) i Maciej Sadlok. Janoszkę wyeliminowała kontuzja, natomiast Sadloka - zapis w kontrakcie. Obrońca reprezentacji Polski został latem tego roku sprzedany do Polonii, ale na czas rundy jesiennej warszawski klub... wypożyczył go z powrotem do Ruchu. Działacze Polonii nie zgodzili się jednak, aby Sadlok zagrał w sobotę przeciwko ich drużynie. Poza tym w zespole Ruchu zabrakło Ariela Jakubowskiego i byłego gracza Polonii Sebastiana Olszara (kontuzje). Deszczowa pogoda i słabe ostatnio wyniki Polonii (zaledwie jedno zwycięstwo w dziewięciu ligowych meczach) sprawiły, że w sobotni wieczór na stadion przy Konwiktorskiej przyszło niewielu kibiców. Ci, którzy zdecydowali się poświęcić dwie godziny na obejrzenie meczu, musieli czekać na skuteczną grę Polonii aż do drugiej połowy. Spotkanie rozpoczęło się od strzałów gospodarzy - tyleż mocnych, co niecelnych (Łukasz Trałka, Dariusz Pietrasiak). Goście pierwszą groźną akcję stworzyli w 24. minucie, gdy piłka po strzale z linii pola karnego Marcina Zająca odbiła się od jednego z rywali i wyszła na rzut rożny. Po chwili Gabor Straka dośrodkował dokładnie do Jankowskiego, który strzałem z woleja nie dał szans Michałowi Gliwie. Zdobywca gola dla "Niebieskich" to piłkarz rodem z Piaseczna, który obecny sezon rozpoczął w zespole Młodej Ekstraklasy. Tam spisywał się znakomicie i szybko wywalczył miejsce w kadrze "dorosłego" Ruchu. Krótko po zdobyciu bramki chorzowianie mogli prowadzić jeszcze wyżej, ale strzał Straki okazał się minimalnie niecelny. Poloniści zrewanżowali się groźnymi uderzeniami Smolarka i Adriana Mierzejewskiego. Oba obronił Matko Perdijić. Po wznowieniu gry w drugiej połowie chorzowianie krótko cieszyli się z prowadzenia. Już w 54. minucie wyrównał Sobiech, który w ogromnym zamieszaniu w polu karnym wepchnął piłkę do siatki niemal z linii bramkowej. Poloniści poszli za ciosem. Już sześć minut później Smolarek wykorzystał błąd golkipera gości i sprytnym strzałem dał Polonii prowadzenie. Piłkę głową zgrał ma Sobiech. W 69. minucie było właściwie po meczu. Za faul na Trałce czerwoną kartkę zobaczył obrońca Ruchu Rafał Grodzicki, choć żółta w zupełności, by wystarczyła. Osłabieni chorzowianie próbowali atakować, ale ich akcje kończyły się z reguły przed polem karnym gospodarzy. W 80. minucie swoich byłych kolegów "dobił" Sobiech, który pokonał Perdijicia strzałem głową. W końcówce spotkania goście mogli jednak zdobyć drugiego gola. Najpierw Straka zmarnował wyborną okazję (niepilnowany uderzył z kilku metrów wysoko nad bramką), a w doliczonym czasie gry w sporym zamieszaniu Arkadiusz Piech trafił w poprzeczkę. Waldemar Fornalik, trener Ruchu: - Jesteśmy niezadowoleni z wyniku. Mimo porażki nie musimy jednak wstydzić się swojej postawy. Nawet grając w dziesięciu stworzyliśmy dogodne okazje w końcówce meczu. Niestety, popełniliśmy ogromne błędy przy stałych fragmentach. To była katastrofa... Wracamy do Chorzowa bez punktu, chociaż można było tutaj wygrać. Z reguły nie oceniam postawy sędziego, ale jeśli Grodzicki dostał czerwoną kartkę, to Trałka zasłużył co najmniej na żółtą za swój faul. Paweł Janas, trener Polonii: - Bałem się tego meczu, ponieważ to było nasze trzecie spotkanie w ciągu tygodnia. W pierwszej połowie Ruch postawił bardzo wysoko poprzeczkę. Świetnie "przesuwał się" na boisku, a my graliśmy za wolno. Po przerwie moi zawodnicy dali z siebie to, co mieli. Dziękuję im, że potrafili się podnieść przy niekorzystnym wyniku. Cieszy mnie zwycięstwo, ale trochę martwi fakt, że w kolejnym meczu tracimy bramkę. Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 3-1 (0-1) Bramki: Sobiech (53., 80), Smolarek (59.) - Jankowski (24.). Polonia: Michał Gliwa - Jakub Tosik, Tomasz Jodłowiec, Dariusz Pietrasiak, Tomasz Brzyski - Adrian Mierzejewski (86. Łukasz Piątek), Łukasz Trałka, Andreu Guerao Mayoral, Bruno Coutinho (46. Daniel Gołębiewski), Euzebiusz Smolarek (74. Paweł Wszołek) - Artur Sobiech. Ruch: Matko Perdijić - Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Łukasz Derbich (77. Damian Świerblewski) - Wojciech Grzyb, Marcin Malinowski, Gabor Straka, Michał Pulkowski (81. Andrej Komac), Marcin Zając - Maciej Jankowski (84. Arkadiusz Piech). Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Żółte kartki: Marcin Zając, Michał Pulkowski, Marcin Malinowski. Czerwona kartka - Rafał Grodzicki (69., faul). Widzów 2500. Zobacz terminarz i tabelę Ekstraklasy