Zmarznięci, ale i w miarę zadowoleni opuszczali stadion kibice Piasta po remisowym meczu z Polonią Warszawa. W poprzedniej kolejce gliwiczanie "polegli" w Kielcach z Koroną 0-4. Pojedynek z Czarnymi Koszulami był dla podopiecznych Marcina Brosza okazją do rehabilitacji. Udało się częściowo, bo Piast uratował w końcówce jeden punkt. Kibice gospodarzy dali wyraz swojemu niezadowoleniu z różnego rodzaju stadionowych obostrzeń - przygotowali "więzienną" dekorację trybuny z tekturowymi kamerami monitoringu. Obaj bramkarze mieli prawo czuć się niekomfortowo w pierwszej połowie. Nie mieli bowiem co robić w wieczornym chłodzie. Łatwiej w pobliże bramki rywala przedostawali się goście, ale ze strzałami było już dużo gorzej. Gliwiczanie pierwsi wyszli na murawę po przerwie i ... stracili gola po dwóch minutach. Asystował Tomasz Brzyski, a szybki Władimir Dwaliszwili nie dał się upilnować obrońcom Piasta w polu karnym. Bramka ożywiła grę. Gospodarze chcieli jak najszybciej odrobić straty. Chęci nie wystarczały, bo brakowało podbramkowych sytuacji. Dopiero w 87. minucie "bomba" Tomasza Podgórskiego sprawiła kłopoty warszawskiemu bramkarzowi. Kolejną akcję Piasta wykończył z bliska Ruben Jurado. Gospodarze ruszyli do szturmu, a Polonia broniła się w dziesiątkę, bowiem czerwoną kartkę zobaczył za faul Adam Kokoszka. Na zmianę wyniku nie było już czasu. Piast Gliwice - Polonia Warszawa 1-1 (0-0) Bramka: 0-1 Dwaliszwili (47.), 1-1 Ruben Jurado (88.) Zobacz wyniki, strzelców bramek, terminarz i tabelę Ekstraklasy!