Reprezentant Albanii został odsunięty od pierwszego zespołu po wygranym przez Polonię 6-0 spotkaniu z GKS-em w Bełchatowie. Cani bardzo chciał wówczas egzekwować rzut karny, który został podyktowany za faul na nim. "11" ostatecznie wykonywał Tomasz Brzyski i trafił w słupek. Nie miało to wpływu na losy spotkania, ale Cani był po meczu wściekły. Trener Piotr Stokowiec nie wpuścił go nawet do autokaru, którym zespół wracał do Warszawy. Z okazji meczu z Legii z Lechem pojawiły się informacje, że Albańczyk, który akurat pojawił się w Poznaniu, może trafić zimą do "Kolejorza". Potem prezes "Czarnych Koszul" Ireneusz Król zapowiedział, że nie będzie wzmacniał rywala w Ekstraklasie. Z kolei w informacji zamieszczonej na klubowej stronie możemy przeczytać: "Zimą - w przypadku chęci zmiany barw klubowych - Cani nie spotka się ze sprzeciwem Polonii". Albańczyk, który trafił na Konwiktorską ponad rok temu, sprawiał w przeszłości sporo kłopotów. Po zakończeniu poprzedniego sezonu wyjechał z Warszawy i nie przygotowywał się latem z zespołem do rozgrywek.