Opinii tej nie może zmienić także ściągnięcie do klubu Wahana Biczakczjana, za którego Pogoń miała zapłacić najwięcej w swojej historii. Słowackie źródła pisały o 900 tysiącach euro, natomiast wiele wskazuje na to, że w rzeczywistości kwota była niższa. Tak czy inaczej, to jeden z niewielu w ostatnich latach gotówkowych transferów do Pogoni. Oczekiwania względem młodego Ormianina są duże. Rozbudziły je także dobre występy pomocnika w sparingach. Ormianin chętnie uderzał sprzed pola karnego, a dwie jego próby zakończyły się efektownymi trafieniami. Jesienią Pogoń strzelała relatywnie mało goli sprzed szesnastki, więc być może to właśnie Biczakczjan sprawi, że w ofensywie "Portowcy" będą mieli jeszcze większe możliwości. - Wahan dobrze wkomponował się w zespół już od pierwszego dnia u nas. Widzę w nim zawodnika z ogromnym potencjałem na rozwój. Z pewnością wniesie do drużyny nieobliczalność. Ma w głowie dużo różnych rozwiązań i potrafi być niebezpieczny pod bramką rywala, co zresztą pokazywał podczas okresu przygotowawczego. Na pewno wsiądzie do autokaru, którym pojedziemy do Gliwic - ocenia zawodnika trener Kosta Runjaic. Pogoń Szczecin. Czy zimowe transfery wystarczą? Drugim zimowym wzmocnieniem Pogoni został Kacper Kostorz. Jego zakontraktowanie to ruch z gatunku tych nieoczywistych. "Portowcy" wykonywali takie już wcześniej - warto przypomnieć chociażby podpisanie kontraktu z odrzuconym przez Wisłę Kraków Jeanem Carlosem czy mało skutecznym Adamem Buksą. Kosta Runjaic potrafi znaleźć sposób na wykorzystanie piłkarzy, po których na pierwszy rzut oka nie widać potencjału. W Niemczech na takich szkoleniowców mówi się bessermacher, czyli dosłownie: ten, który czyni lepszym. Czy Kostorz także skorzysta na współpracy z Niemcem? - Kacper ma duży potencjał. Jest napastnikiem, a napastnicy zawsze są w cenie. W tej chwili nie jest jednak gotowy jeszcze na grę w pierwszej jedenastce. Będziemy jednak chcieli go rozwijać i powoli wprowadzać do zespołu. Damy mu czas - zapewnia szkoleniowiec. Na razie były gracz Legii jest w hierarchii napastników na trzecim miejscu. Ustępuje miejsca Zahoviciowi i Parzyszkowi. Podczas zimowych przygotowań pokazał jednak, że może za kilka miesięcy, kiedy okrzepnie, może być interesującą opcją w ataku. Swoim profilem przypomina Adriana Benedyczaka, którego latem Pogoń sprzedała za 2 miliony euro do Parmy. Pogoń Szczecin. Kto młodzieżowcem na rundę wiosenną? Żaden z nowo sprowadzonych piłkarzy nie zalicza się do grona młodzieżowców. Wiosną Pogoń będzie więc bazować na tych młodych zawodnikach, których miała już w kadrze. Rundę w tej roli rozpocznie Maciej Żurawski. Rywalizować z nim będą Mateusz Łęgowski i Mariusz Fornalczyk. - Wszyscy trzej przekonali mnie co do swojej jakości. Nie muszą zastępować Kozłowskiego, lecz pokazać swój styl i dobrze się prezentować - komentuje Runjaic. Żurawski ma przed sobą ostatnie pół roku w roli młodzieżowca. Docelowo miejsce to zajmie prawdopodobnie o trzy lata młodszy Mariusz Fornalczyk. Kosta Runjaic bardzo ceni tego zawodnika, choć jednocześnie jest zdania, że wciąż potrzebuje trochę czasu, aby móc grać w wyjściowym składzie w Ekstraklasie. Młodzieżowiec, którego pod swoje skrzydła wziął Kamil Grosicki, jest absolutnie nieprzewidywalny - zarówno w dobrym, jak i nieco gorszym tego słowa znaczeniu. Musi poprawić między innymi grę w defensywie. Kiedy spojrzymy na jego heatmap rundy jesiennej, zobaczymy, że jego średnia pozycja była najwyższa w całym zespole. Wracał do obrony nawet mniej chętnie niż napastnicy. Jakub Żelepień, Interia