Kibice i działacze Pogoni są zdenerwowani apelem Werderu, który przestrzegł swoich sympatyków, aby w trosce o bezpieczeństwo nie jechali do Szczecina na towarzyski mecz piłkarski, który ma się odbyć 8 lipca. W środę na oficjalnej stronie internetowej Werderu pojawił się komunikat dla kibiców z ostrzeżeniem, że wyjazd do Szczecina może być niebezpieczny ze względu na prawicowych i agresywnych miejscowych chuliganów. Według niemieckiego klubu apel został opublikowany po konsultacji z bremeńską policją. Kibice Pogoni są oburzeni stanowiskiem niemieckiego klubu. Komentując apel Werderu zwracają uwagę, że jest on obraźliwy nie tylko dla nich, ale także dla szczecińskiego klubu i polskiej policji. Na forum niemieckiego klubu jeden ze szczecińskich kibiców zaapelował, by bremeńczycy nie obawiali się przyjazdu do Polski. "Nie mamy nic przeciwko wam i będziemy się razem z wami bawili na stadionie" - napisał Daniel. Prezes Pogoni Jarosław Mroczek przyznaje, że zdenerwował się czytając informację na klubowej stronie Werderu: "Obawy Niemców są idiotyczne. Nie wiem skąd się biorą. Od bardzo dawna na szczecińskim stadionie nie dochodziło do żadnych ekscesów. Wyślemy do klubu z Bremy pismo, w którym zaprosimy wszystkich kibiców, by bez obawy o bezpieczeństwo przyjechali do nas na ten mecz" - powiedział Mroczek. Przed rokiem Pogoń latem zagrała sparing z Olympique Lyon przy komplecie widzów. Teraz atrakcją letnich przygotowań ma być właśnie mecz z zespołem z Bundesligi. Do spotkania dojdzie dzięki powiązaniom sponsorskim. Jednym z głównych sponsorów Werderu jest niemiecki koncern drobiarski Wiesenhof, w którego grupie jest firma Drobimex ze Szczecina wspomagająca Pogoń.