Zawodnicy, którzy nie występują w narodowych barwach, rozjechali się do domów tuż po ostatnim meczu sezonu - 23 maja. W Szczecinie mieli stawić się ponownie 15 czerwca, kiedy zespół rozpoczynał przygotowania do wznowienia rozgrywek. Pogoń Szczecin: Kamil Grosicki przywitany przez Wahana Kamil Grosicki jeszcze 14 czerwca rozgrywał spotkanie przeciwko Belgii na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie. Co zrozumiałe, dostał od sztabu szkoleniowego wolne, aby móc zregenerować się po całym sezonie. Urlop piłkarza potrwał nieco ponad tydzień, bo już w sobotę skrzydłowy zameldował się w Opalenicy. W hotelu Remes, w którym zakwaterowani są "Portowcy", Grosicki przywitał się z kolegami i zapoznał z nowym trenerem. Kibicom najbardziej spodobał się sposób, w jaki "Grosika" przyjął drugi z reprezentantów, Wahan Biczakczjan. Ormianin podszedł do Kamila, podał rękę i po polsku powiedział: "siema, legenda". Do pierwszego meczu sezonu piłkarzom Pogoni pozostało półtora tygodnia. 7 lipca zagrają u siebie z KR Reykjavik w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Podczas gdy dobra atmosfera w zespole może cieszyć kibiców "Portowców", to jednak bierność na rynku transferowym napełnia ich obawami. Nawet jeśli dyrektorowi sportowemu Dariuszowi Adamczukowi udałoby się sprowadzić dwóch zapowiadanych piłkarzy jeszcze przed startem sezonu, ci nie będą mieli czasu na wkomponowanie się do drużyny. Poza tym ominą najważniejszy etap przygotowań - obóz w Opalenicy. Jakub Żelepień, Interia