Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze Pogoni mieli jasną sytuację. I Lech Poznań, i Raków Częstochowa wygrały swoje spotkania, co oznaczało, że aby zachować chociażby matematyczne szanse na tytuł, "Portowcy" musieli pokonać Legię Warszawa. Początek meczu był jednak w ich wykonaniu bardzo nerwowy. Spotkaniu brakowało dynamiki i ciągłości, a grę co chwilę przerywał sędzia Szymon Marciniak. Również goście z Warszawy mieli trudności z tym, aby odnaleźć odpowiedni rytm. Pogoń - Legia: Kuriozalny gol Dąbrowskiego Pierwsza bramka padła w 26. minucie po stałym fragmencie gry. Pogoń wykonywała rzut rożny, a do piłki dopadł Konstantinos Triantafyllopoulos. Z uderzeniem Greka poradził sobie Richard Strebinger, ale to nie był jeszcze koniec akcji. Futbolówka spadła bowiem pod nogi Luki Zahovicia, a ten z bliskiej odległości wepchnął ją do siatki. Wyrównujące trafienie dla Legii również padło po rzucie rożnym. W 38. minucie piłkę spod chorągiewki centrował Josue. Portugalczyk zagrał ostro w kierunku dalszego słupka. Błąd popełnił Dante Stipica, który zanotował tak zwany pusty przelot i minął się z piłką. Ta trafiła z kolei Damiana Dąbrowskiego, odbiła się od niego i wpadła do siatki. Kapitan "Portowców" zdobył tym samym bramkę samobójczą. W końcówce pierwszej połowy Pogoń próbowała wrócić jeszcze na prowadzenie. Najbliżej szczęścia był Wahan Biczakczjan, który uderzał ze skraju pola karnego. Strzał Ormianina był jednak zbyt słaby. Pogoń Szczecin grała w dziesiątkę W przeciwieństwie do meczu z Rakowem, tym razem Kosta Runjaic postanowił reagować wcześniej. Już w przerwie zdjął z boiska Mariusza Fornalczyka, którego zastąpił Mateuszem Łęgowskim. Ta zmiana spowodowała przesunięcie niewidocznego w pierwszej połowie Jeana Carlosa ze środka pola na skrzydło - czyli tam, gdzie czuje się zdecydowanie najlepiej. Już na samym początku drugiej połowy bliżej bramki byli jednak goście. W 46. minucie głową strzelał Maciej Rosołek, a piłka minęła bramkę o kilkadziesiąt centymetrów. Chwilę później indywidualnie odpowiedzieć próbował Kamil Grosicki. W 52. minucie Pogoń Szczecin sama znacznie utrudniła sobie zadanie. Benedikt Zech nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Pawła Wszołka, za co sędzia Marciniak pokazał mu - po wideoweryfikacji - czerwoną kartkę. Runjaic postanowił zaryzykować i nie wprowadzał na boisko rezerwowego stopera. Zamiast tego desygnował do gry Michała Kucharczyka. Pogoń nie zamierzała więc bronić remisu (który niewiele jej dawał), lecz walczyć o pełną pulę. W 63. minucie to przyniosło efekt. Luka Zahović wykorzystał błąd Joela Abu Hanny i dał Pogoni prowadzenie. Wbrew wszelkiej logice, grająca w osłabieniu Pogoń rozpędzała się coraz bardziej. W 68. minucie Kamil Grosicki podwyższył na 3-1. Skrzydłowy wykorzystał dobre podanie Zahovicia i uderzył precyzyjnie po ziemi w kierunku bliższego słupka. Pogoń, dzięki tej wygranej, nadal traci trzy punkty do prowadzących w tabeli Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań. Teoretycznie pozostaje więc w walce o tytuł - musi jednak liczyć na wpadki obu rywali. Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 3-1 (1-1) Gole: Luka Zahović 26’ Damian Dąbrowski (bramka samobójcza) 38’ Luka Zahović 63’ Kamil Grosicki 68’ Pogoń Szczecin: 1. Dante Stipica - 2. Jakub Bartkowski, 23. Benedikt Zech, 13. Konstantinos Triantafyllopoulos, 97. Luis Mata (18. Michał Kucharczyk 58’) - 17. Mariusz Fornalczyk (99. Mateusz Łęgowski 46’), 8. Damian Dąbrowski, 21. Jean Carlos Silva (7. Rafał Kurzawa 67’), 22. Wahan Biczakczjan (14. Kamil Drygas 67’), 11. Kamil Grosicki (33. Mariusz Malec 73’) - 10. Luka Zahović. Legia Warszawa: 15. Richard Strebinger - 23. Joel Abu Hanna (67. Bartosz Kapustka 69’), 29. Lindsey Rose, 4. Mateusz Wieteska - 13. Paweł Wszołek, 5. Yuri Ribeiro, 99. Bartosz Slisz, 18. Patryk Sokołowski (21. Rafael Lopes 72’), 27. Josue, 77. Benjamin Verbić (9. Tomas Pekhart 69’) - 39. Maciej Rosołek Jakub Żelepień, Interia