Kilka tygodni temu dyrektor sportowy Pogoni Dariusz Adamczuk mówił, że chciałby, aby kadra była zamknięta przed wznowieniem treningów. Przekonywał, że nad transferami pracuje od dłuższego czasu i taki obrót spraw jest możliwy. Pogoń Szczecin: Nadal bez transferów Tymczasem w poniedziałek pierwsi piłkarze przybyli do Szczecina na tradycyjne badania wydolnościowe, a transferów jak nie było, tak nie ma. Cytowany przez Polską Agencję Prasową Adamczuk twierdzi teraz, że termin można wydłużyć do 20 czerwca. - Chcielibyśmy mieć na ten moment już dopięte wszystkie umowy z nowymi zawodnikami, ale jeśli będzie kilkudniowy poślizg, to nic strasznego się nie stanie. 20 czerwca jedziemy na obóz i wówczas dobrze byłoby, by tam trenerzy mieli do dyspozycji pełen skład - powiedział dyrektor sportowy. Pogoń poszukuje obecnie tylko dwóch zawodników - napastnika i lewego obrońcę. - Rewolucji w składzie nie będzie. Zresztą trener Gustafsson także by nie chciał, by taka nastąpiła. Wiadomo, że do klubu wracają z wypożyczenia Kryspin Szcześniak i Marcel Wędrychowski. Ponadto po półrocznej kontuzji do ekipy dołączy także Kacper Smoliński. Nie będą jeszcze trenowali Rafał Kurzawa i Alexander Gorgon - tłumaczył Adamczuk. Dyrektor dał również wyraźnie do zrozumienia, że zarówno defensor, jak i snajper będą obcokrajowcami. Zdaniem Adamczuka, trudno jest bowiem znaleźć polskich piłkarzy o odpowiedniej charakterystyce i o osiągalnych dla Pogoni wymaganiach finansowych. Jakub Żelepień, Interia