Rozmowy na temat połączenia dwóch podmiotów trwały od zeszłego roku. Prezes Pogoni Jarosław Mroczek przekonuje jednak, że nie należy rozumieć tego jako fuzję. - Pogoń Szczecin sp.z.o.o. to nowy podmiot prawny. My, jako Pogoń Szczecin S.A., i dotychczasowa Olimpia mamy podobną liczbę udziałów. Chcemy, aby piłka nożna kobiet była jeszcze bardziej widoczna w Szczecinie i w Polsce. To również sposób na to, aby pod marką Pogoni Szczecin mieć dwie drużyny na najwyższych szczeblach ligowych - tłumaczył Mroczek. Pogoń Szczecin będzie miała zespół kobiet Podczas wtorkowej konferencji prasowej Interia dodała do beczki miodu łyżkę dziegciu. W tabeli Ekstraligi sytuacja Olimpii nie jest bowiem zbyt różowa. Szczecinianki mają tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową. Do naszego pytania odniósł się prezes Jarosław Mroczek. - Znam dokonania Olimpii i ludzi tam pracujących. Jest zagrożenie spadkiem, natomiast jestem pewien, że wszystko zakończy się dobrze. Nie myślimy w tych kategoriach, że zespół nie pozostanie w Ekstralidze. Trzeba też pamiętać, że nasza decyzja o połączeniu nie została podjęta pięć minut temu czy dwa tygodnie temu. Rozmowy toczą się od ponad pół roku. Projekt nie jest na chwilę, lecz na dłuższy czas - mówił sternik "Portowców". Prezes Olimpii Szczecin Maciej Buryta zapewniał natomiast, że łączenie marek kobiecych i męskich jest trendem obowiązującym w całej Europie. - Wraz z moim bratem Rafałem (Rafałem Burytą, trenerem przygotowania fizycznego Pogoni Szczecin i Olimpii Szczecin - przyp. red.) byliśmy w tamtym roku na konferencji w Barcelonie poświęconej piłce kobiecej. Od przedstawicieli najlepszych klubów usłyszeliśmy tam, że żałują, że tak późno wstąpili do istniejących już klubów. Wyciągnęliśmy wnioski i rozpoczęliśmy rozmowy z Pogonią - przekonywał Buryta. Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Kobieca Pogoń ma być jedną z najmocniejszych drużyn w Polsce Prezes Jarosław Mroczek zdradził, że Pogoń będzie dofinansowywać nowy twór. Dotychczasowy budżet Olimpii wynosił około 900 tysięcy złotych na sezon, podczas gdy najlepsze polskie kluby dysponują blisko 2 milionami. - Co będziemy z tego mieli? Powiem tak: to jest związane z przyszłością futbolu w Europie. Być może wkrótce ekstraklasowe kluby w Polsce będą zobowiązane do posiadania sekcji kobiecej. Moglibyśmy budować coś nowego od podstaw, od czwartej ligi. To jednak byłoby szaleństwo, skoro pod nosem mamy bardzo dobry klub w Ekstralidze. Usiedliśmy, porozmawialiśmy i znaleźliśmy rozwiązanie, które ma sprawić, że futbol kobiecy w Szczecinie będzie jeszcze lepszy - wyjaśniał Mroczek. Prezes Buryta dodawał wręcz, że celem jest walka o najwyższe lokaty. - 17 lat temu stworzyliśmy od początku klub Olimpia Szczecin. Zaczęliśmy od malowania bramek i koszenia trawy. Dziś Olimpia - organizacyjnie - jest jednym z najmocniejszych klubów w Polsce. Teraz widzimy, że działając razem, jesteśmy w stanie zrobić jeszcze więcej. Jesteśmy już w trakcie poszukiwań zawodniczek, które mogłyby wzmocnić nas w przyszłym sezonie. Jakub Żelepień, Interia