<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/pogon-szczecin-sandecja,5049" target="_blank">Zapis relacji na żywo z meczu Pogoń Szczecin - Sandecja Nowy Sącz</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/pogon-szczecin-sandecja,id,5049" target="_blank">Zapis relacji na urządzenia mobilne</a> Mecz ten był bardzo ważny dla obu drużyn w kontekście walki o utrzymanie. Pogoń przystępowała do niego jako ostatnia drużyna w tabeli, która jednak ostatnimi jesiennymi występami dała nadzieję, że wiosną zapewni sobie spokojne utrzymanie. Z kolei Sandecja po dobrym początku sezonu grała coraz gorzej, co skończyło się zwolnieniem Radosława Mroczkowskiego. Mecz z Pogonią był debiutem na ławce trenerskiej gości Kazimierza Moskala. Spotkanie dość długo się rozkręcało, a gra na zmrożonym boisku nie kleiła się jednym i drugim. Ciut lepiej prezentowali się jednak gospodarze, co potwierdzili po pół godzinie gry. Na prawej flance urwał się wówczas Cornel Rapa i płasko dośrodkował w pole karne. Tam Łukasz Zwoliński był atakowany przez dwóch obrońców, z których jeden interweniował tak niefortunnie, że wepchnął piłkę do własnej bramki. Pechowcem okazał się Michal Piter-Buczko. Pogoń przycisnęła i poszła za ciosem. Po chwili kolejną dobrą akcję przeprowadził Rapa, ale trafił jedynie w słupek. Tuż przed przerwą na 2-0 podwyższył Ricardo Nunes, ładnym strzałem sprzed pola karnego pokonując Michała Gliwę. W przerwie trener Moskal posłał w bój Adriana Danka w miejsce Wojciecha Trochima, ale pierwszy kwadrans definitywnie przekreślił szanse zespołu z Nowego Sącza. Sześć minut po przerwie gola "na raty" strzelił Adam Frączczak - najpierw po podaniu Zwolińskiego nie trafił w piłkę, ale gdy za chwilę obrońcy Sandecji zgubili futbolówkę i Delew wyłożył mu ją do pustej bramki między nogami Patrika Mraza, Frączczak nie mógł nie skorzystać z prezentu. W 56. minucie było już 4-0, po golu Jakuba Piotrowskiego. Gliwa złapał piłkę tuż za linią bramkową, co sędzia, po skorzystaniu z systemu VAR, wychwycił. Zdemolowana Sandecja nie miała nic do powiedzenia, przez pierwszy kwadrans drugiej połowy właściwie nie wychodząc z własnej połowy. Za to "Portowcy" wreszcie grali tak, jak chcieliby ich kibice. Na skrzydłach aktywni byli Delew z Frączczakiem, do tego ładnie w ofensywie podłączali się boczni obrońcy - Nunes i Rapa. W 68. minucie na boisku pojawił się "Duncan" Rasmussen, debiutujący w Ekstraklasie. Honorowe trafienie goście zdobyli osiem minut przed końcem spotkania. Dośrodkowanie Adriana Danka wykorzystał Filip Piszczek i głową skierował piłkę do bramki. Powiedzieli po meczu: Kazimierz Moskal (trener Sandecji): "Nie był to wymarzony debiut w roli trenera Sandecji. Pogoń wygrała zasłużenie. Była lepsza, strzeliła cztery bramki i zwyciężyła. Wiedzieć o rywalu wiele to jedna sprawa, a przeciwstawić się mu to co innego. Za błędy w piłce nożnej się płaci. Przełomowym momentem była 44. minuta i bramka na 2-0 do szatni. Po przerwie chcieliśmy zmienić obraz gry, ale szybko dostaliśmy kolejne dwie bramki i było po meczu. To dopiero pierwsze spotkanie i musimy się bić o utrzymanie w następnych. Najbliższa okazja na zdobycie punktów będzie w meczu z Koroną". Kosta Runjaic (trener Pogoni): "Jesteśmy w bardzo dobrym nastroju po wygranie. Po ciężkich treningach trudno ocenić w jakiej formie jest zespół. Chcieliśmy koniecznie wygrać ten mecz, ale przede wszystkim mieć go pod kontrolą. To nam się udało. W pierwszej części zdobyliśmy dwie bramki, ale nie byłem do końca zadowolony z jej przebiegu. Na początek drugiej zaatakowaliśmy i rozstrzygnęliśmy losy spotkania. Wygraliśmy pierwszy mecz z szesnastu jakie nas czekają tej wiosny".Wojciech Górski Pogoń Szczecin - Sandecja Nowy Sącz 4-1 (2-0) Bramki: 1-0 Piter-Buczko (30. - bramka samobójcza), 2-0 Nunes (44.), 3-0 Frączczak (51.), 4-0 Piotrowski (56.), 4-1 Piszczek (82. Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Rafał Murawski. Sandecja Nowy Sącz: Maciej Małkowski. Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 4 895. Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Adam Frączczak, Jakub Piotrowski, Kamil Drygas, Rafał Murawski (82. Dawid Kort), Spas Delew (90. Dawid Błanik) - Łukasz Zwoliński (67. Morten Rasmussen). Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Adrian Basta, Michal Piter-Buczko, Dawid Szufryn, Patrik Mraz - Grzegorz Baran, Jakub Gricz, Tomasz Brzyski (61. Mateusz Cetnarski), Wojciech Trochim (46. Adrian Danek), Maciej Małkowski - Filip Piszczek. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2017-2018,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> <a href="http://eurosport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57519&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>