Ranking Ekstraklasy - sprawdź! Pogoń jest na fali. Wygrała dwa poprzednie mecze Ekstraklasy, a porażki nie poniosła w czterech ostatnich spotkaniach. Ruch Chorzów przełamał się po serii czterech porażek i w ostatniej kolejce rozbił 4-0 Koronę Kielce. Trener Waldemar Fornalik po raz drugi z kolei postawił dziś w bramce na Libora Hrdliczkę, a z przodu zagrał dwoma napastnikami: Jarosławem Niezgodą i Eduardsem Viszniakovsem. Początek meczu należał do gospodarzy, którzy musieli sobie radzić bez kontuzjowanego kapitana, Rafała Murawskiego. Potem kilka razy w okolice bramki "Portowców" przedarli się goście. W 15. minucie szczecinianie byli o krok od objęcia prowadzenia. Ricardo Nunes uderzał z rzutu wolnego, a piłka o centymetry minęła bramkę Ruchu. Odpowiedź "Niebieskich" była zdecydowana. Niezgoda przedarł się w pole karne Pogoni. Wybijający piłkę na wślizgu Jarosław Fojut trafił w piłkarza Ruchu, a ten spokojną "podcinką" pokonał Dawida Kudłę. To była czwarta bramka Niezgody w czwartym kolejnym meczu Lotto Ekstraklasy. Ale piłkarze ze Śląska cieszyli się z prowadzenia tylko trzy minuty. Takafumi Akahoshi wrzucił piłkę w pole karne, a Spas Delew piękną główką pokonał Hrdliczkę. Japończyk Akahoshi próbował potem szczęścia strzałem z dystansu, ale posłał piłkę nad bramką Ruchu. Do przerwy 1-1. W 61. minucie Delew dał Pogoni prowadzenie, zdobywając drugą bramkę w tym meczu i całym sezonie. Bułgar wykorzystał znakomite prostopadłe podanie Mateusza Matrasa i efektownym uderzeniem w górny róg zaskoczył Hrdliczkę. Trener Fornalik próbował ratować sytuację. W 74. minucie wykorzystał już limit zmian, a na boisku pojawili się: Jakub Arak, Kamil Mazek i Patryk Lipski. Na niewiele się to zdało. Kazimierz Moskal oszczędził zmiany na końcówkę, by pograć na czas. W 93. minucie gości powinien dobić Adam Gyurcso, ale w stuprocentowej sytuacji fatalnie przestrzelił. Po meczu powiedzieli: Waldemar Fornalik (trener Ruchu): "Uważam, że to był ciekawy i dobry mecz. W pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała najgorzej. Mieliśmy sytuacje, pierwsi strzeliliśmy bramkę. Jednak ważnym momentem była strata bramki przez nas na 1:1. Potem Pogoń zaczęła grać lepiej i w drugiej już dominowała. Trafiliśmy z tym meczem na dobry okres gry Pogoni. To już kolejne spotkanie, które przegrywamy 1:2. To taki pechowy rezultat dla nas. Przegraliśmy, teraz musimy przeanalizować to spotkanie i jak najlepiej przygotować się do kolejnego - z Lechem u siebie". Kazimier Moskal (trener Pogoni): "Jesteśmy zadowoleni z tego, jaki był dla nas ten tydzień i miesiąc. Był dla nas udany. Chcemy jednak kontynuować dobra passę. Dziś odpoczynek, a od poniedziałku rozpoczyna się +akcja Gdańsk+. W drugiej połowie dominowaliśmy mieliśmy akcje, kontrataki, które mogły nam dać kolejne gole. Z drugiej strony patrząc, do końca musieliśmy drżeć o wynik i trzymać kciuki by dowieźć zwycięstwo. Rafał Murawski doznał kontuzji na piątkowym treningu, ale dopiero dziś zdecydowaliśmy, że nie zagra w meczu. Na rozruchu uraz okazał się jednak na tyle dotkliwy, że jego gra była niemożliwa. Liczę jednak na to, że odpocznie kilka dni i na wyjazd do Gdańska będzie gotowy". 14. kolejka: Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 2-1 (1-1) Bramki: 0-1 Jarosław Niezgoda (18.), 1-1 Spas Delew (21.), 2-1 Spas Delew (61.) Żółte kartki - Pogoń Szczecin: Jarosław Fojut, Sebastian Rudol. Ruch Chorzów: Łukasz Moneta, Patryk Lipski. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 8397. Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes - Spas Delew (89. Mateusz Lewandowski), Mateusz Matras, Takafumi Akahoshi, Kamil Drygas, Adam Gyurcso - Adam Frączczak (90. Łukasz Zwoliński). Ruch Chorzów: Libor Hrdliczka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Marcin Kowalczyk, Paweł Oleksy - Piotr Ćwielong, Łukasz Surma (74. Patryk Lipski), Maciej Urbańczyk, Łukasz Moneta (66. Kamil Mazek), Jarosław Niezgoda - Eduards Viszniakovs (46. Jakub Arak). Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę