Już w 6. minucie Podbeskidzie oddało celny strzał na bramkę rywali. Po indywidualnej akcji z narożnika pola karnego uderzył Frank Adu Kwame. Radosław Janukiewicz nie miał problemów ze złapaniem strzału. Jednak cztery minuty później bramkarz Pogoni nie miał nic do powiedzenia po strzale Damiana Chmiela. Akcję "Górali" rozpoczął Sylwester Patejuk - podał prostopadle na skrzydło do Roberta Demjana. Napastnik gości wypatrzył niepilnowanego na szóstym metrze Chmiela, który bez problemów strzelił bramkę. Cała akcja Podbeskidzia odbyła się przy biernej postawie obrońców "Portowców". Do remisu starał się doprowadzić Takuya Murayama. Po stracie defensorów Podbeskidzia, Japończyk uderzył z 16 metrów, ale daleko obok bramki. W odpowiedzi z woleja z ponad 20 metrów strzelał Adam Deja, również niecelnie. Pogoń doprowadziła do remisu w 37. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Rafał Murawski. Po zamieszeniu pod bramką do piłki dopadł Adam Frączczak. Zawodnik gospodarzy nie trafił czysto w futbolówkę i dzięki temu zaliczył asystę do Łukasza Zwolińskiego, który z najbliższej odległości, kolanem, wpakował piłkę do siatki. Tuż przed przerwą najwyżej do dośrodkowania Huberta Matyni wyskoczył Frączczak. Uderzenie głową pewnie złapał Michal Peszković. Drugą połowę zawodnicy rozpoczęli od prób strzelenia gola z dystansu. Uderzali Zwoliński i Marek Sokołowski, ale bez efektu bramkowego. Pogoń dążyła do objęcia prowadzenia. Cofnięci "Górale" szczelnie bronili dostępu do swojej bramki i piłkarze Jana Kociana nie potrafili stworzyć sobie dogodnej okazji. W 85. minucie na strzał z rzutu wolnego z 40 metrów zdecydował się Maksymilian Rogalski. Potężną bombę wyłapał Peszković. W doliczonym czasie gry gospodarze wypracowali sobie najlepszą szansę w drugiej części meczu. Rogalski zagrał delikatnego loba w pole karne. Zza pleców obrońców wybiegł Dominik Kun. Zawodnik Pogoni zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, ale trafił wprost w ręce Peskovicza. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, Podbeskidzie wywalczyło rzut wolny w boczny sektorze boiska. Po centrze piłkę ręką zatrzymał Frączczak i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Maciej Iwański, zmylił Janukiewicza i pewnym strzałem zapewnił "Góralom" zwycięstwo. Po meczu powiedzieli: Jan Kocian (trener Pogoni): "Początek meczu nie był dobry w naszym wykonaniu. Mieliśmy grać agresywnie od początku, ale to goście byli lepsi i zdobywając bramkę wytrącili nas z rytmu. Nam brakowało spokoju. Dostaliśmy szybką bramkę, po błędzie taktycznym - złym ustawieniu. Potem Podbeskidzie czekało na kontry. W drugiej połowie byliśmy lepsi, prowadziliśmy grę. Dominik Kun miał 100 procentową okazję na 2:1. Jednak to goście strzelili gola. Boli taka porażka, gdy się traci punkty w doliczonym czasie gry i to z rzutu karnego". Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia): "Przyjechaliśmy tu zdobyć trzy punkty i zagrać na zero z tyłu. Udało się wygrać i to jest najważniejsze. Ten sezon zaczęliśmy od meczu z Pogonią, w którym prowadziliśmy 2:1, w końcówce straciliśmy najpierw gola na 2:2, a w doliczonym czasie gry straciliśmy nawet ten jeden punkt. Dziś niebiosa nam sprzyjały. Ręka w doliczonym czasie, Iwan wytrzymał ciśnienie i to my cieszymy się ze zwycięstwa. Adam Pazio w walce o piłkę zderzył się z Bartoszem Śpiączką. Ma kość policzkową wgniecioną do środka i jest w szpitalu. Być może będzie konieczne drutowanie. Raczej już nie zagra do końca roku". Zobacz wyniki, tabelę i strzelców Ekstraklasy Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-2 (1-1) Bramki: Zwoliński (37.) - Chmiel (9.), Iwański (94.) Żółte kartki: Pogoń Szczecin: Mateusz Matras, Łukasz Zwoliński. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Bartłomiej Konieczny. Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4214. Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia - Adam Frączczak, Rafał Murawski, Mateusz Matras (46. Maksymilian Rogalski), Jakub Bąk (67. Dominik Kun), Takuya Murayama (85. Shohei Okuno) - Łukasz Zwoliński. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Marek Sokołowski, Adam Deja, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny - Frank Adu Kwame, Damian Chmiel, Maciej Iwański, Anton Sloboda, Sylwester Patejuk (64. Adam Pazio, 83. Tomasz Górkiewicz) - Robert Demjan (73. Bartosz Śpiączka).