Trener gospodarzy - Czesław Michniewicz nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Łukasza Zwolińskiego, Ricardo Nunesa oraz Sebastiana Murawskiego. Szkoleniowiec gości - Robert Podoliński nie mógł natomiast wziąć pod uwagę zawieszonego za czerwoną kartkę Krystiana Kolczaka. Nieoczekiwanie na ławce rezerwowych "Górali" zasiadł Robert Demjan. Ekstraklasa - sprawdź szczegóły! Tabela, terminarz oraz wyniki! Już w czwartej minucie groźniej zaatakowali goście. Zza pola karnego, minimalnie chybił Dariusz Kołodziej. "Portowcy" odpowiedzieli dopiero w 22. minucie, ale mieli fantastyczną okazję na zdobycie bramki. Listkowski stanął oko w oko z Emilijusem Zubasem. Litwin interweniował ręką przed szesnastką, ale sędzia Marcin Borski nie zauważył przewinienia bramkarza gości. Dziesięć minut później Takafumi Akahoshi uderzył z dystansu. Piłkę nad poprzeczkę w ostatniej chwili przeniósł jednak Zubas. W 35. minucie, ręką we własnym polu karnym zagrywał Sebastian Rudol, ale arbiter ponownie nie zauważył złamania przepisów. W przerwie na murawie pojawił się Wladimer Dwaliszwili. Chwilę później Gruzin miał szansę, aby wpisać się na listę strzelców. Uderzenie głową napastnika Pogoni kapitalnie wybronił jednak Zubas. W 55. minucie, Rafał Murawski centrował na pole karne gości. W szesnastce bliski przejęcia piłki był Dwaliszwili. Gruzin nie sięgnął piłki, ale zdołał zmylić bramkarza "Górali" podczas gdy futbolówka zatrzepotała w siatce bramki bielszczan. W 77. minucie Mateusz Lewandowski dograł piłkę z lewej strony boiska do ustawionego w polu karnym rywali Dwaliszwilego. Gruzin bez najmniejszych problemów i wątpliwości wpisał się na listę strzelców. Sześć minut przed końcem okazję na podwyższenie rezultatu miał jeszcze Murawski, ale kapitana "Portowców" zatrzymała fantastyczna interwencja Zubasa.