Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Pogoń - Piast Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Dla mistrzów Polski to już trzecia ligowa porażka z rzędu, przez którą ekipa Waldemara Fornalika traci już siedem punktów do lidera. Piast obiecywał sobie w szatni, że zacznie uważnie, agresywnie, ale po pierwszym dalekim, prostopadłym podaniu z rzutu wolnego Bartosz Rymaniak oddał bez walki pojedynek główkowy z Adamem Buksą. Ten zgrał piłkę za plecy obrońców, a David Stec miał autostradę do bramki, co wykorzystał ładnym, technicznym strzałem, po którym piłka wpadła do bramki przy dalszym słupku. Uprzejmości ze strony obrońców Piasta na tym się nie skończyły. Dlatego "Portowcy" mogli prowadzić przed przerwą nawet trzybramkowo. Choćby Urosz Korun był łaskaw zostawić piłkę przed wpadającym w pole karne Srdanem Spiridonoviciem. Serb z austriackim paszportem postawił jednak na siłę, a nie na precyzję. Kopnął obok prawego słupka. Później czeski defensor starał się o spóźniony prezent na Mikołaja dla Buksy. Po zgraniu głową Zvonimira Kożulja otworzył dostęp do bramki napastnikowi Pogoni, którego strzał z 14 m obronił nogą Frantiszek Plach. Pogoń zagrażała nie tylko po prostopadłych podaniach, ale też starała się błyskawicznie przenosić ciężar ataków z jednego na drugie skrzydło. Piast długo był bezradny, nie mógł się przedrzeć pod pole karne gospodarzy. W końcowych minutach I połowy szczecinianom zabrakło energii. Wówczas zagroził Mikkel Kirkeskov - wpadł w pole karne, podał wzdłuż bramki, ale jego akcji nie zamknęli ani Piotr Parzyszek, ani Martin Konczkowski. Pierwiosnkiem poprawy gry gliwiczan była też niecelna główka Parzyszka po rzucie rożnym. W drugiej połowie, po prostopadłym podaniu Patryka Sokołowskiego centymetrów zabrakło Parzyszkowi, by znaleźć się w wymarzonej okazji. Dante Stipica wyszedł i złapał piłkę. W rewanżu Zvonimir Kożulj pięknie dośrodkował z rzutu wolnego, a Konstantinos Triantafyllopoulos był bliski strzelenia drugiej bramki dla Pogoni nie tylko w tym meczu, ale w całym sezonie, jeśli chodzi o bramki zdobyte głową. Grek jednak nie trafił z siedmiu metrów. Później spotkanie ostatecznie mógł rozstrzygnąć Spiridonović. Miał dwie okazje. Najpierw jednak nieczysto trafił w piłkę, przez co ta przeszła obok bramki, a za moment przegrał pojedynek z Plachem. Trener Piasta Waldemar Fornalik postanowił ratować sytuację, wprowadzając drugiego napastnika (Patryka Tuszyńskiego) za pomocnika (Martina Konczkowskiego). Tuszyński szybko zaatakował, szarżował w polu karnym, ale czystym wślizgiem zatrzymał go Konstaninos. 20 minut przed końcem dwie okazje w jednej akcji miał Buksa, ale żadnej z nich nie wykorzystał. Zabrakło precyzji. Pogoń parła dalej do przodu. Po kontrze z 78.min Stec podał w uliczkę pola karnego do Spiridonovicia. Ten upadł w starciu z Kirkeskovem. Sędzia, wbrew protestom Pogoni, nie podyktował rzutu karnego. Do samego końca, mimo przeprowadzanych zmian w składzie, gliwiczanie poważniej nie zagrozili bramce. Natomiast dla Pogoni wynik mógł poprawić choćby Buksa, który miał już pustą bramkę, lecz trafił w nogę obrońcy.- W porównaniu do ubiegłego sezonu jesteśmy dużo bardziej wyrachowanym zespołem i potrafimy utrzymywać prowadzenie 1-0. To również sztuka - podsumował mecz Adam Buksa. Po meczu powiedzieli: Waldemar Fornalik (trener Piasta): "Na pewno trudno nie zgodzić się z opinią, że Pogoń wygrała zasłużenie. W niektórych sytuacjach pomogliśmy Pogoni. Bramka padła w bardzo prostej sytuacji. Moja drużyna się zmienia, ewoluuje. To nie jest ten sam zespół, który zdobył mistrzostwo Polski. Nie gra się łatwo z zespołem, który zna swoją wartość i dobrze operuje piłką. To nasza trzecia przegrana z rzędu, ale przed nami jeszcze dwa mecze jesienne, w których bardzo chcemy zapunktować". Kosta Runjaić (trener Pogoni): "Jesteśmy przeszczęśliwi z powodu zwycięstwa. Graliśmy w trudnych warunkach i daliśmy z siebie wszystko. Zespół grał ładnie piłką, prowadził grę. To było naprawdę wywalczone zwycięstwo. Kostasa będzie nam brakowało w następnym meczu. Co gorsza, Benedikt Zech jest kontuzjowany, więc będziemy mieli w następnym meczu tylko jednego środkowego obrońcę. Stec do momentu przedmeczowej odprawy nie wiedział, że zagra w pomocy. Cieszę się, że zdobył tę bramkę, tym bardziej, że była ona decydująca. To dobry i pracowity chłopak, który teraz będzie jeszcze bardziej zmotywowany".18. kolejka PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 1-0 (1-0) Bramka: 1-0 David Stec (z podania Buksy) MiBi Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela Ranking piłkarzy Ekstraklasy - sprawdź!