W porównaniu z pucharowym meczem sprzed kilku dni u gospodarzy wyszło w podstawowym składzie dziewięciu tych samych zawodników a u gości - ośmiu. Frantisek Plach to klasa W pierwszej połowie Pogoń miała inicjatywę, grała swobodnie, ale nieskutecznie. Bohaterem pierwszej połowy był słowacki bramkarz Piasta Frantiszek Plach, który trzykrotnie znakomicie bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. W 8 minucie świetnie wybił piłkę nad poprzeczkę po główce Kamila Drygasa. W 32. minucie intuicyjnie wybił piłkę na róg w sytuacji sam na sam z Luką Zahoviciem. Tuż przed przerwą odbił jeszcze piłkę pitą z dystansu przed Jakuba Bartkowskiego. Tak jak z tyłu widoczny był Plach, tak z przodu niewidoczny był cały Piast. Gliwiczanie nie oddali w pierwszej połowie ani jednego celnego strzału na bramkę gospodarzy. Raz okazję po płaskiej centrze Michała Żyro miał Kristopher Vida, ale przyblokowany, nie trafił w światło bramki. Pocisk Holubka Drugą połowę zapamiętamy z bolesnych zderzeń piłkarzy. Najpierw Podstawski z Lipskim, potem Drygas z Pyrką - dobrze, że nikomu nic się nie stało. W rzucie wolnym podyktowanym za faul w tej ostatniej sytuacji Piast miał świetną okazję na gola - piłka po kopnięciu przez Jakuba Holubka pędziła jak pocisk, ale bramkarz gospodarzy Dante Stipica pokazał, że nie jest gorszy od Placha i - podziwiam! - zatrzymał tę piłkę. W końcówce nie wydarzyło się już nic niespodziewanego. Pogoń w ostatnim kwadransie nie traci w tym sezonie bramek, tak było też tym razem. W doliczonym czasie szansę miał Żyro, ale Stipica w odpowiednim momencie wyciągnął instynktownie rękę i obronił piłkę meczową. Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0-0 Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triandafillopulos, Zech, Luis Mata - Kucharczyk, Drygas Ż (83. Kozłowski), Dąbrowski Ż (63. Podstawski), Smoliński (78. Benedyczak), Kowalczyk Ż (63. Gorgon) - Zahović (83. Stolarski) Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Malarczyk, Holubek - Pyrka Ż, Huk, Chrapek Ż, Lipski (84. Tiago Alves), Vida (81. Badia) - Żyro Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)