Legia pojechała do Szczecina opromieniona sukcesem w Lidze Europejskiej. Podopieczni Henninga Berga na dwie kolejki przed zakończeniem fazy grupowej zapewnili sobie awans do 1/16 finału tych rozgrywek."Portowcy" nie przestraszyli się faworyzowanego rywala, choć pierwsi okazję do zdobycia gola mieli goście. W 9. minucie Michał Żyro piętą zagrał w polu karnym do Ondreja Dudy. Słowak obrócił się z piłką i strzelił po ziemi. Radosław Janukiewicz nie dał się jednak zaskoczyć.W 14. minucie Pogoń przeprowadziła akcję, która zakończyła się golem. Adam Frączczak dośrodkował z lewego skrzydła na drugi słupek. Akcję zamykał Rafał Murawski, który strzałem w krótki róg zmusił do kapitulacji Duszana Kuciaka.Legioniści mieli optyczną przewagę, ale niewiele z tego wynikało. Za to "Portowcy" w 38. minucie zdobyli drugiego gola. Kosztowny błąd popełnił Inaki Astiz. Hiszpan stracił piłkę blisko własnego pola karnego na rzecz Frączczaka. Napastnik Pogoni stanął oko w oko z Kuciakem i z zimną krwią wykorzystał znakomitą okazję. 2-0 dla Pogoni i sensacja wisiała w powietrzu! Od początku drugiej połowy Hennig Berg puścił w bój Marka Saganowskiego (zastąpił Mateusza Szwocha). Goście zaatakowali z całą mocą. "Portowcy" cofnęli się na własną połowę broniąc korzystnego wyniku.Co chwila w polu karnym Pogoni robiło się gorąco, ale Janukiewicz bronił z wyczuciem. W 72. minucie bramkarz "Portowców" skapitulował. Duda zacentrował z rzutu rożnego. Jakub Rzeźniczak wygrał pojedynek z Frączczakiem i celną "główką" zdobył kontaktowego gola.Legia ruszyła do zdecydowanych ataków, ale wynik nie uległ zmianie. W doliczonym czasie gry z boiska wyleciał Tomasz Jodłowiec za faul na Macieju Dąbrowskim. Po meczu powiedzieli: Hennig Berg (trener Legii): "Mieliśmy znacznie więcej sytuacji bramkowych od Pogoni. Mimo to przegraliśmy. Uważam, że z przebiegu meczu powinniśmy wygrać 2-1 lub 3-1. Jednak spotkanie jest zakończone i niczego już nie zmienimy. Porównując go do meczu z Metalistem - dziś zagraliśmy dużo lepiej. U siebie mieliśmy dwie sytuacje bramkowe i zdobyliśmy dwa gole, teraz było wiele sytuacji i tylko jeden gol. Toteż ten mecz w niczym nie przypominał spotkań, w których przegraliśmy z Piastem Gliwice i Podbeskidziem. Tutaj to my byliśmy zespołem lepszym. Nie chcę komentować pracy sędziego w całym meczu, ale uważam, że w pierwszej części powinniśmy mieć karnego". Jan Kocian (trener Pogoni): "Jak graliśmy mecz pucharowy na Legii, trener Berg powiedział, że jego zespół sobie trochę potrenował. Dziś to my mieliśmy bardzo dobry trening. W pierwszej połowie walczyliśmy bardzo mądrze. Potrafiliśmy przetrzymać piłkę, zagraliśmy skutecznie w kontrach. Końcówka była bardzo nerwowa, ale moi piłkarze pokazali, że Legii się nie boją. Kolejny raz musimy podziękować Radkowi Janukiewiczowi za wybronienie kilku ważnych sytuacji. Adam Frączczak nie dograł do końca meczu, ale trenował z nami na pełnych obrotach trzy dni. Nie mogąc skorzystać z Robaka, Zwolińskiego i Małeckiego musiałem go wprowadzić. Jednak w końcówce byłem zmuszony go zmienić, by nie narazić na jakiś nowy uraz. Doliczony czas gry, to było jedno z najdłuższych pięciu minut w mojej karierze". Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 2-1 (2-0) Bramki: 1-0 Rafał Murawski (14.), 2-0 Adam Frączczak (38.), 2-1 Jakub Rzeźniczak (72.) Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Hernani, Mateusz Matras, Radosław Janukiewicz, Ricardo Nunes. Legia Warszawa: Ondrej Duda, Jakub Rzeźniczak, Ivica Vrdoljak, Łukasz Broź, Jakub Kosecki. Czerwona kartka - Legia Warszawa: Tomasz Jodłowiec (90 - za uderzenie rywala). Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 8˙324 Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Hernani, Ricardo Nunes - Rafał Murawski (90. Maciej Dąbrowski), Dominik Kun, Mateusz Matras, Takuya Murayama, Jakub Bąk (80. Hubert Matynia) - Adam Frączczak (74. Maksymilian Rogalski). Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Łukasz Broź, Inaki Astiz, Jakub Rzeźniczak, Helio Pinto - Michał Żyro, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda - Mateusz Szwoch (46. Marek Saganowski), Michał Kucharczyk (67. Jakub Kosecki) Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy