Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Pogoń Szczecin - Lech Poznań Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Pogoń - Lech To nie był porywający mecz, ale jego ozdobą była bramka Radosława Majewskiego. Piękny wolej pomocnika przyniósł jednak zespołowi z Pomorza tylko punkt. Po 32 kolejkach Pogoń i Lech zamykały górną ósemkę. O jeden punkt więcej miała drużyna z Poznania, która dzięki ostatniemu zwycięstwu z Legią Warszawa zachowała realne szanse na czwarte miejsce i uratowanie sezonu. Pozycja tuż za podium może dać prawo gry w eliminacjach Ligi Europy - warunkiem jest zdobycie Pucharu Polski przez Lechię Gdańsk. Lech nie wyglądał jednak jak drużyna żądna gry w pucharach. W pierwszych minutach poznaniacy zupełnie oddali inicjatywę rywalowi. Inna sprawa, że Pogoń rozgrywała piłkę w monotonnym tempie i atakowała bez pomysłu na zaskoczenie gości. Ricardo Nunes dośrodkowywał i z lewego skrzydła, i z rzutów rożnych, ale piłka nie docierała do jego kolegów. Po 25 minutach na chwilę przebudził się Lech. W kilkadziesiąt sekund najpierw bramkarza gospodarzy o mało nie zaskoczył strzal Macieja Gajosa, odbity od nogi Sebastiana Walukiewicza. Po chwili po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelny strzał głową oddał Thomas Rogne. Przez ponad pół godziny jedynym celnym uderzeniem na stadionie w Szczecinie był jednak słaby strzał z dystansu Łukasza Trałki. W 36. minucie do siatki trafił co prawda Radosław Majewski, ale sędzia odgwizdał spalonego uczestniczącego w akcji Walukiewicza. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Majewski dopiął jednak swego. Piłkę na prawą stronę pola karnego dośrodkował Mariusz Malec, a pomocnik gospodarzy efektownym wolejem nie dał szans Jasminowi Buriciowi. To siódmy gol Majewskiego w tym sezonie. W ataku gości od pierwszej minuty biegał 17-letni Filip Marchwiński. W poprzedniej kolejce strzelił gola na wagę zwycięstwa z Legią Warszawa, ale w sobotę nie potrafił zagrozić bramce Pogoni. W drugiej połowie nastolatek zaczął grać nieco dalej od bramki gospodarzy, a do ataku został przesunięty Kamil Jóźwiak. Ale i Pogoń miała problemy z napastnikiem. Z powodu problemów ze zdrowiem nie może grać Adam Buksa, więc w roli najbardziej wysuniętego piłkarza zastępował go Iker Guarrotxena. Bask miał tylko jedną szansę, ale nie udało mu się trafić głową w piłkę po dobrej centrze Nunesa. Po godzinie gry Guarrotxenę zastąpił Soufian Benyamina. Mimo zmian tempo gry było leniwe. Po przerwie Pogoń nieco się wycofała, Lech długo nie potrafił jednak stworzyć sobie dogodnej sytuacji pod jej bramką. W końcu gospodarze znów postanowili więc przejąć inicjatywę. Kamil Drygas z kilkunastu metrów kopnął nad bramką, ale przed zdecydowanie lepszą szansą stanął Zvonimir Kożulj. Nunes zagrał piłkę na dziesiąty metr, a nieatakowany przez rywali Bośniak kopnął ją obok słupka. Goście odpowiedzieli dopiero w 82. minucie. Znów w minutę dwa razy napędzili strachu Pogoni. Najpierw Trałka popisał się niemal równie pięknym wolejem, co Majewski tuż przed przerwą, ale gospodarzy uratowała poprzeczka. Po chwili Bursztyna próbował zaskoczyć Pedro Tiba, bramkarz Pogoni był jednak czujny. W końcu pokonali go jednak... koledzy. Jakub Bartkowski wszedł na boisko za kontuzjowanego Walukiewicza i po chwili dał się ograć Tibie. Portugalczyk minął także bramkarza, a gdy Bartkowski chciał wybić mu piłkę, trafił w Drygasa. Piłka odbita od kapitana Pogoni wpadła do siatki. Zespół z Pomorza pozostaje na dnie górnej ósemki, Lech zrównał się liczbą punktów z Cracovią. Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1-1 (1-0) Bramki: Majewski (45.) - Drygas (88., samobójcza) Damian Gołąb Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy