Piłkarzy obu drużyn wyprowadził, odświętnie ubrany, zasłużony dla szczecińskiego klubu Edi Andradina. Inaugurację meczu przy Twardowskiego poprzedziło wręczenie statuetki i symbolicznej koszulki Brazylijczykowi, który zakończył karierę. 39-letni zawodnik, w klubie z pewnością pozostanie, ale w nieco innej roli. Najprawdopodobniej będzie kontynuował współpracę jako skaut i drugi trener rezerw. Od pierwszych minut na murawie działo się bardzo wiele. Wbrew powszechnym obawom, warunki pogodowe były bardzo przyzwoite. Nie wiało już tak mocno, jak choćby w piątek, murawa była również w bardzo dobrym stanie. Mogliśmy się zatem spodziewać ciekawego widowiska. Już w 8. minucie "Portowcy" mieli szansę na zdobycie pierwszej bramki. Takuya Murayama wpadł w pole karne i dobrze obsłużył podaniem Marcina Robaka. Ten przegrał jednak pojedynek "sam na sam" z Krzysztofem Baranem. Chwilę później kolejna kapitalna akcja szczecinian. Piłka została wrzucona z rzutu rożnego. Tę trącił jeden z piłkarzy "Dumy Pomorza". Niestety dla drużyny Wdowczyka, prześlizgnęła się po linii bramkowej. Wciąż było bez goli! Podopiecznym Piotr Stokowca również brakowało skuteczności. Mateusz Piątkowski otrzymał podanie na 10. metrze od bramki Janukiewicza i przez nikogo nie atakowany, posłał piłkę obok słupka. Kibice z Białegostoku aż złapali się za głowy! W 17. minucie Takafumi Akahoshi posłał penetrującą piłkę z 20. metra w pole karne, a na długim słupku znalazł się Mateusz Lewandowski i strzałem z ostrego kąta otworzył wynik meczu. Długo z prowadzenia "Portowcy" się nie cieszyli, bo już dwie minuty później padło wyrównanie. Po znakomitym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Ugochukwu Ukah zdołał wpakować głową piłkę do siatki. Błąd defensorów Pogoni, którzy znaleźli się w "piątce" Janukiewicza i uniemożliwili mu interwencję. Mecz był dość wyrównany, z wieloma szansami pod jedną i pod drugą bramką. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy, Akahoshi mógł wyprowadzić Pogoń na prowadzenie. Strzał rozgrywającego Pogoni został jednak zablokowany. Po zmianie stron tempo meczu nieco spadło. Dopiero w 57. minucie Lewandowski pięknie wypuścił skrzydłem Murayamę, ten dociągnął do pola karnego i odegrał w kierunku Robaka. Strzał reprezentanta Polski został zablokowany w ostatnim momencie. Z czasem przebudziła się też Jagiellonia! Popchadze obiegł jak dziecko Frączczaka i dobrze dośrodkował. Balaj nie doszedł jednak do piłki. Chwilę później kolejna piłka meczowa dla Pogoni. Takafumi Akahoshi posłał dobrą wrzutkę na długi słupek. Piłka spadła na 5. metr pod nogi Robaka. Ten jednak uderzył niecelnie i futbolówkę z łatwością złapał Baran. Niestety w miarę upływu czasu, obraz meczu bardzo się popsuł. Gra toczyła się od szesnastki do szesnastki, a sytuacji strzeleckich brakowało. Do końca meczu nic już więcej nie wpadło i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Po meczu powiedzieli: Piotr Stokowiec (trener Jagiellonii): "Wywalczyliśmy tu jeden punkt, bardziej niż straciliśmy. Szanuję ten punkt, który wywozimy. Pogoń pokazała, że jest bardzo dobrą drużyną. Broniliśmy się, Pogoń atakowała. Czekaliśmy na kontry i mieliśmy je. Myślę, że jeśli chodzi o liczbę sytuacji, nie mieliśmy ich mniej niż gospodarze". Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni): "Cieszę się, że po długim czasie znów mogę opowiadać o meczu i mogłem zasiąść na ławce trenerskiej. Rozegraliśmy jeden z lepszych meczów w tym sezonie. Cieszy mnie postawa zawodników, mimo że widzę po nich, że chcieliby już trochę odpocząć od gry. Ciąży nam trochę to, że nie wygraliśmy od sześciu spotkań. Po raz kolejny nie udało się nam utrzymać prowadzenia. Mieliśmy swoje sytuacja, ale jakoś piłka drugi raz nie chciała wpaść do siatki. Myślę że nikt się na tym meczu nie nudził".Autor: Marcin Szymański Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1-1 (1-1) Bramki: 1-0 Lewandowski (17.), 1-1 Ukah (20.) Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Bartosz Ława. Jagiellonia Białystok: Adam Waszkiewicz. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 3˙500. Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Wojciech Lisowski (77. Jakub Bąk), Maciej Dąbrowski, Wojciech Golla, Mateusz Lewandowski - Adam Frączczak, Maksymilian Rogalski, Bartosz Ława (86. Dawid Kort), Takuya Murayama, Takafumi Akahoshi - Marcin Robak. Jagiellonia Białystok: Krzysztof Baran - Adam Waszkiewicz, Ugochukwu Ukah, Martin Baran, Giorgi Popchadze - Dawid Plizga (65. Jakub Tosik), Rafał Grzyb, Michał Pazdan, Dani Quintana, Alexis Norambuena (90. Paweł Drażba) - Mateusz Piątkowski (57. Bekim Balaj). Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy