Pogoń ma jeszcze teoretycznie o co walczyć w ostatniej kolejce. Szczecinianie podejmą Radomiaka Radom, a zwycięstwo może im dać szansę na trzecie miejsce na koniec sezonu. Może, ale nie musi, bo to zależeć będzie także od wyniku meczu Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok. "Kolejorz" ma nad "Portowcami" jeden punkt przewagi, a do tego legitymuje się lepszym bilansem bramkowym. Aby Pogoń mogła więc liczyć na brąz, potrzebuje zwycięstwa przy jednoczesnym remisie lub porażce poznaniaków. - To mecz, w który bardzo mocno wierzymy. Wciąż może nam przynieść medal, więc podchodzimy do niego bardzo poważnie i ambitnie. Zrobimy wszystko, aby wygrać. To odpowiedzialność każdej osoby, która jest zaangażowana w futbol na tym poziomie. Niezależnie od tego, jaka jest sytuacja zespołu, trzeba robić wszystko, aby wygrywać mecze - zapowiadał trener Jens Gustafsson. Tak czy inaczej, sobotnie spotkanie będzie pożegnaniem ze Szczecinem dla dwóch piłkarzy - Michała Kucharczyka i Konstantinosa Triantafyllopoulosa. Ten pierwszy spędził w Szczecinie trzy lata, drugi - aż cztery. Obaj wywalczyli z klubem dwa brązowe medale w sezonach 2020/2021 i 2021/2022. Za kadencji Kosty Runjaica byli ważnymi ogniwami zespołu. W obecnych rozgrywkach i jeden, i drugi gra znacznie mniej, czego powodem jest zarówno słabsza dyspozycja, jak i problemy zdrowotne. W gabinetach przy Twardowskiego zapadła więc decyzja o nieprzedłużeniu wygasających 30 czerwca kontraktów. Pogoń Szczecin pożegna w sobotę dwóch piłkarzy Kucharczyk ostatni raz na boisku pojawił się jeszcze w listopadzie. Od tamtego momentu leczy uraz. Na początku maja mówił w rozmowie z Interią, że chciałby wrócić do zdrowia w końcówce sezonu, aby w ostatniej kolejce mieć szansę na grę. Gustafsson poinformował jednak, że wciąż nie zdecydował, czy skrzydłowy, a także Triantafyllopoulos dostaną swoje minuty w starciu z Radomiakiem. - Jeszcze nie podjąłem decyzji, czy zagrają przeciwko Radomiakowi. Wiem, że im obu kończą się kontrakty i w nadchodzących godzinach zobaczymy, co się w związku z tym wydarzy - powiedział szkoleniowiec. We wspomnianej rozmowie z nami Kucharczyk zapewniał z kolei, że wciąż jest w stanie dawać odpowiednią jakość. - Priorytetem jest powrót do zdrowia, bo kiedy ono będzie, to wszystko inne się ułoży. Nie zapomniałem, jak gra się w piłkę i wiem, że jeśli będę tylko w pełni dyspozycyjny, to pokażę jeszcze niejednemu niedowiarkowi, że Kucharczyk coś jednak potrafi. Przed pierwszym gwizdkiem obaj kończący przygodę z Pogonią piłkarze zostaną oficjalnie pożegnani przez kibiców i przedstawicieli klubu. Jakub Żelepień, Interia