Mecz z Linfield FC na zawsze zapisze się w historii Pogoni Szczecin. To właśnie bowiem w Belfaście "Portowcy" odnieśli pierwsze w dziejach wyjazdowe zwycięstwo w europejskich pucharach. Wcześniej mieli sześć innych prób - wszystkie zakończone niepowodzeniami. To kolejno: FC Koeln (1:2), Hellas Werona (1:3), Fylkir Reykjavik (1:2), NK Osijek (0:1), KR Reykjavik (0:1) i Broendby (0:4). W Irlandii Północnej wreszcie przełamali klątwę. Wszystko rozpoczął już w 13. minucie Kamil Grosicki, który wykorzystał rzut karny. Później na 2:0 podwyższył nowy nabytek Joao Gamboa. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Wydawało się, że "Portowcy" mają wszystko pod kontrolą i spokojnie albo dowiozą korzystny rezultat, albo nieznacznie go poprawią. Tymczasem po zmianie stron padło łącznie pięć goli - trzy dla szczecinian i dwa dla gospodarzy. W efekcie "Duma Pomorza" wygrała 5:2. Przed rewanżem na własnym stadionie jest więc w bardzo dogodnej sytuacji. Piłkarze Jensa Gustafssona, oprócz pokaźnej zaliczki, będą mieli też po swojej stronie kibiców. W Irlandii nie mogli liczyć na wsparcie z trybun, ponieważ UEFA nałożyła na Pogoń w zeszłym sezonie zakaz na mecze wyjazdowe - to konsekwencja burd w Kopenhadze. Władze Linfield FC podeszły natomiast do sprawy bardzo poważnie i postarały się o to, aby Polacy nie przedarli się na obiekt. Pogoń Szczecin prawie na pewno zagra z KAA Gent Pogoń stoi przed historyczną szansą na awans do trzeciej rundy eliminacyjnej, w której jeszcze nigdy nie była. Jeśli w rewanżu nie wydarzy się katastrofa, wkrótce "Portowcy" będą szykować się do kolejnych europejskich zmagań. Prawie na pewno przyjdzie im zmierzyć się z KAA Gent. Po pierwszym meczu Belgowie są bowiem w jeszcze lepszej sytuacji niż szczecinianie. Z Pogonią sięgał po medal. Spotkała go tragedia. "Mięśnie zaczęły zanikać" Grali oni ze słowacką MSK Żilina i pokonali ją aż 5:1. Co ciekawe, po pierwszych 45 minutach nic nie zapowiadało aż takiej kanonady - tablica wyników wskazywała skromne 1:0 dla Belgów. Po zmianie stron gospodarze wrzucili jednak wyższy bieg i rozbili przyjezdnych. Mecze III rundy odbędą się 10 i 17 sierpnia. Więcej o potencjalnych rywalach polskich pucharowiczów pisaliśmy TUTAJ. Jakub Żelepień, Interia