Opowieść o nowym stadionie w Szczecinie to saga tak długa, że dziś nikt nie pamięta, kiedy się narodziła. Swoje wizje kreślił Sabri Bekdas, chałupniczymi metodami projekty rysowali kibice, a władze miasta szukały pieniędzy. Jak to zwykle bywa - wiele czynników musiało zgrać się ze sobą w czasie i przestrzeni, aby ostatecznie coś wyrosło ze stadionowego chaosu. Swoje dołożyli też zagorzali fani klubu, którzy metodą crowdfundingową (czy też, jak kto woli, metodą "na zrzutkę") współfinansowali zmiany w projekcie, dzięki którym obiekt ma cztery trybuny. Wcześniej, przez wiele lat, w Szczecinie grano bowiem na podkowie - boisko było zabudowane z trzech stron, a z jednej - całkowicie odsłonięte. Niekiedy piłkarze gości, nieprzyzwyczajeni do takich realiów, narzekali na niespodziewane podmuchy wiatru. Pogoń Szczecin otwiera nowy stadion Od dekady Pogoń Szczecin nieprzerwanie występuje w Ekstraklasie. Klub ugruntował swoją pozycję w elicie, a w ostatnich latach bije się o najwyższe cele i stara się - choć na razie bez powodzenia - o podbój Europy. Na takim etapie rozwoju nowy stadion to już konieczność. - Wierzyłem, że kiedyś w końcu powstanie. Nic nie trwa wiecznie, nawet szczecińska podkowa. Infrastruktura w Polsce poszła niesamowicie do przodu. Miałem nadzieję, że będzie to motywacją dla władz miasta i zarządu klubu. Dziś Szczecin dogonił resztę kraju, a pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że ma jeden z najpiękniejszych stadionów - mówi w rozmowie z Interią Radosław Majdan. 7-krotny reprezentant Polski to szczecinianin z krwi i kości. Tutaj się urodził i wychował, tutaj też ukształtował się piłkarsko. Otwarcie nowego stadionu przy ulicy Twardowskiego jest więc dla niego bardzo dużym wydarzeniem. 1 października będzie w stolicy Pomorza Zachodniego, choć nie w roli kibica. - Jadę do pracy, będę komentował ten mecz dla stacji Canal+ wraz z Bartkiem Gleniem. Co prawda moja umowa z telewizją wygasła 30 września i od 1 października jestem pracownikiem Onetu, natomiast dostałem specjalną zgodę. Jestem szczecinianinem i stacji Canal+ bardzo zależało, abym to ja skomentował to wyjątkowe spotkanie - tłumaczy nam Majdan. Pogoń Szczecin: Nie zawsze było tak kolorowo, jak dziś "Duma Pomorza" jest dziś względnie stabilnym klubem, prowadzonym w profesjonalny sposób. Piłkarze mają wszystko, co potrzebne do jak najlepszej pracy. Nie zawsze jednak tak było, a stary stadion widział wiele patologicznych sytuacji. - Był problem z ciepłą wodą, nie wiem, czy coś się popsuło, czy ktoś po prostu nie płacił rachunków. Najgorzej, że spotkało nas to zimą. Wymyśliliśmy jednak na to sposób - najpierw biegliśmy do sauny, a później kąpaliśmy się w lodowatej wodzie - wspomina były bramkarz. Naszego rozmówce zapytaliśmy też o najpiękniejsze wspomnienie związane z nieistniejącą już "Papricaną", jak szczecińscy kibice zwykli mówić na wysłużony stadion. - Pamiętam mecz z Legią, który przyciągnął bodaj 25 tysięcy osób na trybuny. Wszędzie były serpentyny, a kibice zapełnili stadion na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Kiedy wyszliśmy na rozgrzewkę, czuliśmy się jak drużyna w najpoważniejszych europejskich rozgrywkach - z uśmiechem mówi Majdan. Pogoń zainauguruje działalność nowego stadionu meczem z Lechią Gdańsk. Początek w sobotę o 20:30. Transmisja w Canal+ Sport, relacja na żywo w Interii. Jakub Żelepień, Interia