W pierwszym spotkaniu - rozegranym w Szczecinie - podopieczni Jensa Gustafssona wygrali 4-1. Rewanż wydaje się być więc jedynie formalnością. Tyle że najpierw na tenże rewanż drużyna musi dotrzeć, a to wcale nie jest takie łatwe. Pogoń Szczecin leci na Islandię Klubowi nie udało się ostatecznie zorganizować lotu czarterowego z Goleniowa na Islandię. - Rozważano różne rozwiązania, natomiast ostatecznie podjęto decyzję o wylocie samolotem rejsowym z Gdańska 2 dni przed meczem. Wpływ na to miała przede wszystkim dostępność miejsc dla około 50-osobowej grupy - mówi w rozmowie z Interią Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni. Samolot z Gdańska odlatuje o 18:25. To oznacza, że piłkarze na lotnisku muszą zameldować się około 16. Aby dotrzeć na czas i uniknąć nerwowych sytuacji, zespół wyruszył ze Szczecina tuż po porannym treningu. Na lotnisku w Keflaviku samolot z "Portowcami" wyląduje około 22:30 polskiego czasu. Podróż potrwa więc kilkanaście godzin. W środę - już na Islandii - zespół odbędzie ostatni trening. W czwartek odbędzie się natomiast spotkanie z KR Reyjkavik. Bezpośrednio po meczu drużyna uda się w drogę powrotną. Tym razem już samolotem czarterowym, bezpośrednio go Szczecina. Na inne rozwiązania nie byłoby czasu, ponieważ już w niedzielę "Portowcy" zmierzą się w lidze z Widzewem Łódź. Jakub Żelepień, Interia