"Portowcy" mieli trzy tygodnie urlopu. Po ostatnim meczu rozegranym 13 listopada rozjechali się do domów, aby 5 grudnia ponownie zameldować się w Szczecinie. Najpierw przeszli badania i testy wydolnościowe, a później rozpoczęli treningi. Brakowało tylko Kamila Grosickiego, który dostał wolne ze względu na udział w mundialu. Doświadczony skrzydłowy dołączył do zespołu w późniejszym terminie. Do 22 grudnia piłkarze Jensa Gustafssona trenowali na własnych obiektach. Nie rozgrywali sparingów - poza jednym meczem wewnętrznym. Na okres świąteczno-noworoczny zawodnicy znów dostali pozwolenie na opuszczenie Szczecina. W klubie są spodziewani z powrotem 2 stycznia. Przez tydzień pozostaną w mieście i będą korzystać ze swojej infrastruktury. W tym czasie rozegrają też jeden mecz kontrolny. Przeciwnik nie jest jednak wciąż znany. Pogoń Szczecin zagra z Karabachem Agdam 9 stycznia "Portowcy" wyruszą do Turcji. Ich bazą będzie hotel w Belek, który służy im od lat. W sprzyjającym treningom klimacie drużyna pozostanie przez 10 dni - do 19 stycznia. Przygotowania będą miały charakter ogólny, treningi taktyczne nastawione na pierwszy ligowy mecz (z Widzewem Łódź) zaplanowano dopiero na ostatni tydzień przed restartem ligi. Podczas obozu Pogoń ma w planach rozegrać trzy sparingi. Dwa z nich są już zakontraktowane, co do trzeciego wciąż trwają rozmowy. - Mamy ustalone spotkania z FCSB i Karabachem Agdam - zdradził Jens Gustafsson podczas konferencji prasowej. Azerowie są dobrze znani polskim kibicom. Latem zamknęli Lechowi Poznań drogę do fazy grupowej Ligi Mistrzów już w pierwszej rundzie eliminacji. Choć przy Bułgarskiej mistrzowie Polski wygrali 1:0, na wyjeździe przegrali aż 1:5 i pożegnali się z marzeniami o grze w najbardziej prestiżowych rozgrywkach świata. Starcie z silnym rywalem może być dla Pogoni cenną weryfikacją siły. Dla Kamila Grosickiego będzie z kolei okazją do powrotu do gry. Jak przekonywał Gustafsson - reprezentant Polski aż pali się do kolejnych spotkań. - On bardzo chce tu być. Wspólnie ułożyliśmy plan na to, jak ten najbliższy okres ma dla niego wyglądać. Nie był tutaj przez 100% czasu. Pracował elastycznie tak, jak to zaplanowaliśmy. Jestem przekonany, że od 3 stycznia wróci wspólnie z zespołem do treningów na wysokim poziome. Przebywanie na mistrzostwach świata to dla zawodnika zaszczyt, a jeśli chodzi o jego poziom fizyczny, to kiedy się nie gra, treningi nie dadzą zbyt wiele. Podczas mundialu odbywają się głównie treningi taktyczne. Dlatego teraz Kamil będzie musiał wykonać pewną pracę i jestem pewien, że przygotuje się dobrze. Wraca z dużą pewnością siebie dzięki swojemu występowi w trakcie tych minut, które otrzymał na boisku - powiedział szwedzki trener. Jakub Żelepień, Interia