"Portowcy" mają za sobą intensywny lipiec. W 24 dni rozegrali siedem meczów. Do tego doszły podróże: na Islandię, do Danii czy ostatnio do Wrocławia. Trener Jens Gustafsson przekonywał w swojej publicznej narracji, że prowadzony przez niego zespół jest gotowy do gry na takiej intensywności. Za słowami szły zresztą czyny - Szwed długo powstrzymywał się od rotowania składem. Pogoń Szczecin: Kto ma grać na lewej obronie? Na większe zmiany szkoleniowiec zdecydował się 24 lipca, w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. "Portowcy" wybrali się na Dolny Śląsk pomiędzy pierwszym i drugim meczem z Broendby. W Szczecinie padł remis 1:1, więc do Kopenhagi zawodnicy i trenerzy wybierali się z rozbudzonymi nadziejami. Z tego też powodu Gustafsson chciał dać odpocząć swoim najważniejszym piłkarzom. W Danii doszło jednak do futbolowej katastrofy w wykonaniu Pogoni. "Portowcy" przegrali 0:4, a fatalne błędy popełnili zwłaszcza Dante Stipica i Luis Mata. Portugalski obrońca wypadł ze składu i całe spotkanie z Jagiellonią przesiedział na ławce rezerwowych. Na lewej stronie defensywy wystąpił Michał Kucharczyk, a kiedy w 67. minucie doznał urazu, zastąpił go prawy obrońca Jakub Bartkowski. Drugi z lewych obrońców - Leo Borges - ani razu nie załapał się natomiast jeszcze do kadry meczowej. Brazylijczyk dołączył do Pogoni blisko miesiąc temu, ale nie pomógł nowym kolegom ani w Europie, ani na krajowym podwórku. - Borges nie zagrał w żadnym meczu, ponieważ nie jest w pełni gotowy. Jest jednak coraz bliżej wymaganego poziomu - wyjaśniał Gustafsson. Otwarte pozostaje więc pytanie, kto zajmie miejsce na lewej stronie defensywy w niedzielnym meczu Pogoni Szczecin z Wartą Poznań. Czy trener odzyskał zaufanie do Luisa Maty? Czy na nienaturalnej dla siebie pozycji wystąpi Jakub Bartkowski? A może ni stąd, ni zowąd pojawi się Borges? Jakub Żelepień, Interia